Piłkarz występujący w linii ataku rozwiązał swój kontrakt z rumuńskim zespołem, ponieważ ten od pięciu miesięcy nie płacił mu pensji. Działacze twierdzili, że nie było z niego wystarczającego pożytku.
- W ciągu trzech lat wykazaliśmy do Kone sporo cierpliwości. Niestety, na próżno. W ciągu trzech sezonów zdobył tyle bramek, ile oczekiwaliśmy, że zdobędzie w jednym. Dlatego postanowiliśmy się z nim rozstać - czytamy wypowiedź właściciela rumuńskiej drużyny Arpada Paszkanyego na łamach Przeglądu Sportowego.
W Wiśle mógłby liczyć na miesięczną gażę w granicach 25 tys. euro. Musiałby więc przystać na obniżkę poborów o ponad 50 procent.
Źródło: Przegląd Sportowy.