- O tej porze roku na rynku transferowym dawno nie było takiego ruchu. Trenerzy i działacze doszli do wniosku, że warto wzmacniać zespoły zimą, kiedy na zgranie zawodników jest jeszcze sporo czasu - mówi Faktowi Andrzej Iwan, były reprezentant Polski.
Sporo z sumy 23 milionów złotych wydała Wisła. Sprowadzając z zagranicy Kewa Jaliensa, Michaiła Siwakowa, Cwetana Genkowa i Maora Meliksona zapłaciła sześć milionów.
- Wisła jest bardzo aktywna, ale nie ma innego wyjścia, bo jesienią jej gra nie była oszałamiająca. Zastąpić takiego Pawła Brożka będzie niezwykle ciężko, ale mam nadzieję, że nowe zakupy okażą się trafione. Nie jestem zwolennikiem ściągania do Polski zagranicznego szrotu, ale skoro prezesi i menedżerowie dyktują zaporowe ceny, niech korzystają na tym obcokrajowcy - dodaje Iwan.
Źródło: Fakt.