Chociaż grającym w "10" The Reds udało się zremisować spotkanie na ligowym szczycie, menedżer zespołu, Billy Davies przyznał po końcowym gwizdku, że Polak nie uniknie kary za faul na Adelu Taarabcie.
- Ostatnie dni spędziliśmy na przygotowaniu plany taktycznego na mecz, a przez naiwność Majewskiego wszystko padło. To była dla nas katastrofa - mówił Davies. - Sam Majewski wie, że to było głupie i naiwne. Na pewno zostanie ukarany za to, co zrobił. Mamy w klubie regulamin i spotka go surowa kara, zresztą podobnie jak innych, którzy osłabiają drużynę. Sam wie, że zrobił źle. Przeprosił mnie po spotkaniu - kontynuował menedżer Forest.