Gdyby Dimitrije Injaca zabrakło w czwartek, to Kolejorz miałby duży problem. Inni defensywni pomocnicy albo są kontuzjowani (Tomasz Bandrowski i Kamil Drygas) albo z przyczyn regulaminowych nie mogą występować w europejskich pucharach (Rafał Murawski). Dlatego tak ważna jest w tym momencie osoba Serba.
Skoro Injac doszedł już do siebie po kontuzji i zagra ze Sportingiem Braga, to jedyną niewiadomą pozostaje kto zajmie miejsce obok niego. W tej chwili możliwe są trzy warianty. W środku pola może wystąpić ktoś z trójki: Ivan Djurdjevic, Hubert Wołąkiewicz lub Marcin Kamiński.
Niewykluczone, że Jose Maria Bakero zdecyduje się na parę, Injac - Wołąkiewicz. Dla tego drugiego byłby to debiut w oficjalnym meczu w barwach Lecha.
Źródło: Przegląd Sportowy.