Zwycięstwo bez celnego strzału - relacja z meczu Lech Poznań - Polonia Warszawa

Polonia Warszawa jest bliższa gry w półfinale Pucharu Polski. W niedzielę pokonała w wyjazdowym spotkaniu Lecha Poznań 1:0. Spotkanie stało jednak na bardzo niskim poziomie i nie dostarczyło kibicom emocji. Jedyną bramkę zdobył... Manuel Arboleda, który pokonał własnego bramkarza.

Poznaniacy mieli już przetarcie przed meczem z Czarnymi Koszulami i w czwartek pokonali Bragę. Tym razem nie udało im się jednak odnieść zwycięstwa, choć byli stroną minimalnie lepszą. Ciężko jednak kogokolwiek chwalić, ponieważ spotkanie stało na bardzo niskim poziomie, a klarownych sytuacji strzeleckich praktycznie nie było.

W 15. minucie po ładnej akcji gola mógł zdobyć powracający z Rubina Kazań Rafał Murawski, jednak tuż zza pola karnego posłał piłkę obok bramki. To była właściwie jedyna godna odnotowania akcja z pierwszej połowy. Lechici jeszcze parę razy wpadali w pole karne Polonii, ale nie zdołali oddać groźnego strzału.

Ci, którzy liczyli, że po przerwie będą emocje, mocno się rozczarowali. Padła co prawda bramka, ale to i tak nie wpłynęło na poziom widowiska. W 54. minucie Bruno wszedł w pole karne i chciał dograć do Euzebiusza Smolarka, lecz próbujący interweniować Manuel Arboleda skierował piłkę do bramki Krzysztofa Kotorowskiego.

Lech starał się doprowadzić do remisu, jednak robił to chaotycznie i bardzo nieudolnie. Nawet stałe fragmenty, których nie brakowało, nie przyniosły zagrożenia, ponieważ najczęściej kończyły się na obrońcach gości. Kolumbijczyk bardzo chciał się zrehabilitować za samobójczego gola i częściej przebywał pod polem karnym rywala, niż własnym. Poznaniacy oddali kilka strzałów, ale nie sprawiły one żadnych problemów Sebastianowi Przyrowskiemu.

Polonia nie oddała w tym meczu żadnego celnego strzału, a mimo to wygrała 1:0, dzięki czemu jest w lepszej sytuacji przed rewanżem. W końcówce mogła jeszcze podwyższyć prowadzenie, ale w sporym zamieszaniu w polu karnym dobrze interweniował Kotorowski.

Lech Poznań - Polonia Warszawa 0:1 (0:0)

0:1 - Arboleda (sam.) 54'

Składy:

Lech Poznań: Kotorowski - Wołąkiewicz (66' Mikołajczak), Bosacki, Arboleda, Henriquez, Injac, Murawski, Kikut (46' Kriwiec), Stilić (77' Kamiński), Kiełb, Rudnevs.

Polonia Warszawa: Przyrowski - Tosik, Jodłowiec, Sadlok, Cotra, Bruno, Rachwał, Trałka, Mierzejewski (89' Janusz Gancarczyk), Smolarek (64' Adamović), Sobiech (90+3' Gołębiewski).

Żółte kartki: Sobiech, Rachwał, Tosik, Trałka (Polonia).

Sędzia: Hubert Siejewicz.

Widzów: 20000.

Statystyki

Lech - Polonia W.I połowaII połowarazem
strzały 6:0 2:1 8:1
strzały celne 2:0 1:0 3:0
strzały niecelne 4:0 1:1 5:1
rzuty rożne 1:0 1:1 2:1
spalone 2:2 1:2 3:4
Źródło artykułu: