Dwaj nowi piłkarze w Zagłębiu Sosnowiec

Trwają ostatnie ruchy transferowe w Sosnowcu. Kontrakty podpisali dwaj piłkarze, już od jakiegoś czasu trenujący z Zagłębiem. Tymczasem w sobotę na Stadionie Ludowym zostanie rozegrany nietypowy sparing, z którego dochód zostanie przekazany dla wracającego do zdrowia kibica.

Pierwszym z dwójki zawodników, którzy związali się umowami z Zagłębiem jest Michał Żółtowski. To 25-letni lewy obrońca, mogący z powodzeniem grać także w pomocy. - Czy trener wystawi mnie na lewej pomocy, czy obronie, to myślę, że wniosę też coś do ofensywy, gdyż z tego co wiem, to jestem brany po to, by grać do przodu i oskrzydlać akcje. Na pewno będę chciał zaliczyć kilka asyst, postaram się również o jakieś trafienia - powiedział Żółtowski w rozmowie z oficjalną stroną klubu.

Piłkarz niedawno rozwiązał umowę z Miedzią, w której grał przez pięć ostatnich sezonów. W tym czasie spędził pół roku na wypożyczeniu w Widzewie, sprowadzony w trybie awaryjnym po tym, jak kontuzji doznał jeden z zawodników. Żółtowski nie przebił się jednak do składu łodzian i występował w czwartoligowych rezerwach. Po rozwiązaniu kontraktu w Legnicy, próbował szczęścia w klubach ekstraklasy. Testował go Ruch Chorzów, prowadził też rozmowy z Polonią Bytom.

Podobną biografię ma drugi z zakontraktowanych piłkarzy, Artur Melon. Nowy bramkarz Zagłębia jest rówieśnikiem Żółtowskiego, miał epizod w Widzewie, grał także w Miedzi. Z Legnicy trafił do występującej wtedy I lidze Wisły Płock. W pierwszym sezonie był podstawowym bramkarzem Nafciarzy, z biegiem czasu dostawał coraz mniej szans, a jesienią nie zagrał ani minuty. W grudniu rozwiązał kontrakt z Wisłą i po kilku rozegranych sparingach podpisał nowy - z Zagłębiem.

Podopiecznych Leszka Ojrzyńskiego czekają dwa ostatnie sparingi przed startem ligowych rozgrywek. W sobotę zagrają najpierw z Czarnymi Sosnowiec, a później z III-ligowym BKS-em Bielsko-Biała. Ten drugi mecz będzie szczególny z kilku powodów. Po pierwsze, będzie próbą generalną przed zbliżającym się, bardzo ważnym spotkaniem z Zawiszą Bydgoszcz. Po drugie, kibiców z Sosnowca i Bielska łączy przyjaźń i spodziewana jest spora grupa gości, dzięki czemu atmosfera będzie przypominała bardziej mecz ligowy, niż sparing. Po trzecie, dochód ze spotkania zostanie przeznaczony dla jednego z sosnowieckich kibiców, który wraca do zdrowia po ciężkiej chorobie.

Źródło artykułu: