Duet obrońców Górnika wciąż bez nowych kontraktów

Duet defensorów Górnika, Mariusz Magiera i Adam Danch w dalszym ciągu nie przedłużył wygasających z końcem czerwca umów z zabrzańskim klubem. Choć w obu przypadkach porozumienie wydaje się być formalnością, te diametralnie się od siebie różnią.

Po tym jak fiaskiem zakończyły się negocjacje pomiędzy Górnikiem a Grzegorzem Boninem w sprawie nowego kontraktu włodarze zabrzańskiego klubu za punkt honoru postawili sobie zatrzymać przy Roosevelta Mariusza Magierę i Adama Dancha. Oficjalnie z oboma zawodnikami klub doszedł do porozumienia, ale żaden z nich nie parafował dotychczas nowej umowy ze śląskim klubem. Jak obecnie przedstawia się ich sytuacja?

- Jestem z Górnikiem dogadany, co do warunków nowego kontraktu, ale podpisu jeszcze nie złożyłem - przyznaje Magiera, który w rundzie jesiennej należał do wyróżniających się zawodników drużyny 14-krotnych mistrzów Polski. W tym przypadku wydaje się, że nic nieprzewidzianego nie powinno się wydarzyć i "Magic" niebawem zwiąże się z utytułowanym śląskim klubem na kolejne trzy sezony.

Znacznie bardziej skomplikowana wydaje się być sytuacja Dancha, który jest obecnie zawodnikiem z najdłuższym stażem w kadrze zabrzańskiej drużyny. Sam zawodnik nie uczestniczy w negocjacjach, lecz powierzył je swojemu menagerowi Bartłomiejowi Bolkowi, który reprezentuje także interesy Przemysława Pitrego, byłego napastnika zabrzan. - Negocjacje prowadzi mój menager i ja nie wiem za wiele na ten temat - bezradnie rozkłada ręce 23-letni obrońca.

Do kolejnej tury rozmów ma dojść w środę. Danch ma nadzieję, że sprawa doczeka się szybko finalizacji. - Rozmawialiśmy z prezesem w trakcie zgrupowania w Turcji, ale wtedy nie udało się osiągnąć porozumienia. Mam nadzieję, że wszystko szybko doczeka się szczęśliwego końca. Ja przede wszystkim skupiam się na rundzie wiosennej i nie szukam nowego klubu - zapewnia zawodnik, który do Górnika przeniósł się z Gwarka Zabrze.

Spokój zachowują także działacze śląskiego klubu. - Rozmowy są w toku i nic nie wskazuje na to, żebyśmy mieli nie dojść do porozumienia. Zawodnicy chcą zostać w Górniku, a my chcemy, żeby zostali z nami. Nie ma podstaw do pośpiechu i niepokoju - przekonuje Andrzej Orzeszek, dyrektor sportowy Górnika.

Źródło artykułu: