W sierpniu 2009 roku Lech zapłacił za niego Dubnicy 250 tys. euro. W Poznaniu jednak nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Minionej jesieni wystąpił tylko w jednym spotkaniu ekstraklasy oraz dwóch pucharowych, większość rundy spędzając na boiskach Młodej Ekstraklasy.
Zainteresowani wypożyczeniem Zapotoki byli również działacze Tatrana Presov i Spartaka Trnava, ale ten zdecydował się na powrót do swojego byłego klubu. - Pan Gergely (trener i dyrektor sportowy Dubnicy - przy. red.) spytał mnie, czy nie byłbym zainteresowany występami w Dubnicy. Doszliśmy do porozumienia w sprawie współpracy - opowiada słowacki pomocnik. - Dobrze czuję się po powrocie, w szatni jest dobra atmosfera. Wszyscy nie mogą się już doczekać pierwszego wiosennej meczu. Znam niemal wszystkich zawodników, chociaż jest kilka nowych twarzy - dodaje.
Zapotoka nie ukrywa, że powrót do Dubnicy jest tylko chwilowym rozwiązaniem, które w przyszłości ma zaprezentować wywalczeniem sobie przez niego miejsca w składzie Lecha: - Mam dwa cele na rundę wiosenną: regularną grę i udowodnienie, że nie zapomniałem gry w piłkę. Latem chcę wrócić do Lecha i walczyć o miejsce w składzie. W zespole jest mocna rywalizacja, a ja nie dostawałem wielu szans.