Robert Maaskant: To będzie mecz walki, Arka na nas ruszy

Na inaugurację rundy wiosennej ekstraklasy Wisła Kraków zmierzy się na wyjeździe z Arką Gdynia. Będzie to pierwsze oficjalne spotkanie na nowym stadionie gdynian, więc trener Białej Gwiazdy, Robert Maaskant spodziewa się ciężkiej przeprawy.

Maciej Kmita
Maciej Kmita

Chociaż jesienią holenderski szkoleniowiec Wisły nie miał okazji zmierzyć się z drużyną Dariusza Pasieki, doskonale zdaje sobie sprawę z tego, na co stać przedostatni zespół ekstraklasy.

- To drużyna walcząca, taki jest ich sposób gry. Są silni fizycznie, wysocy, walczący. Na pewno będą chcieli na nas ruszyć. Słyszałem, że ich kibice nie za bardzo nas lubią, ale chyba każdy jest przyzwyczajony do tego grając na wyjeździe. To drużyna z charakterem, która dobrze wykonuje rzuty rożne i wolne - dzieli się spostrzeżeniami Maaskant.

W kontekście bitwy w środku pola Wisła na pewno odczuje brak zawieszonego za kartki kapitana, Radosława Sobolewskiego. Zabraknie również Gordana Bunozy, Nourdina Boukhariego i Rafała Boguskiego. - Mam zmienników, jesteśmy gotowi. Wiemy, że będzie to mecz walki. Zagramy na nowym stadionie, na naturalnej nawierzchni. Jesteśmy jednak gotowi na walkę o mistrzostwo - zapowiada opiekun Białej Gwiazdy.

Maaskant twierdzi, że nie przejmuje się tym, jak zapowiadana ujemna temperatura wpłynie na grę jego zawodników, ale sztab szkoleniowy dopilnuje tego, by piłkarze ubrali się odpowiednio do warunków, czyli po prostu ciepło: - Nigdy nie obawiam się czegoś, na co nie mam wpływu, pogody nie zmienię. Trenowaliśmy w strojach, które będziemy mieli na sobie w meczu w Gdyni. Niektórzy byli trochę zdziwieni, mieli koszulki krótkimi rękawami. Dopóki jesteś rozgrzany, jest ci ciepło, po rozgrzewce wszyscy się ubiorą, by utrzymać temperaturę.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×