Jan Urban: Będę szczery - nie miałem pojęcia kogo wystawić

Jedno z najlepszych spotkań w tym sezonie zagrało w 18. kolejce ekstraklasy KGHM Zagłębie Lubin. W czwartek nowym trenerem został Jan Urban i było widać nowy impuls w grze Miedziowych.

Bartosz Zimkowski
Bartosz Zimkowski

Rewolucji w składzie Jan Urban nie zrobił. Dokonał jedynie dwóch zmian w porównaniu do poprzedniego meczu, które Zagłębie przegrało w Zabrzu z miejscowym Górnikiem aż 1:5. Do składu wrócił kontuzjowany wcześniej Costa Nhaimonesu, a w ataku szansę dostał Mouhamadou Traore. I to właśnie Senegalczyk był jednym z objawień. Od roku gra bowiem bardzo słabo. Ostatnią bramkę strzelił przeciwko Lechii 11 miesięcy temu. Jesienią potykał się o własne nogi, a z Polonią zagrał bardzo dobre spotkanie.

- Będę szczery - nie miałem pojęcia kogo wystawić. Musiałem się na kogoś zdecydować, bo ilościowo wiemy, ilu mamy napastników. Jakościowo to już tak dobrze nie wygląda. Traore strzelał bramki w naszej lidze. Wiedziałem, że to potrafi i to już zależy od niego samego, jak wykorzysta swoją szansę. Wydaje mi się, że pracował bardzo dobrze. Zarówno w ofensywnie jak i defensywie. Nie miał sytuacji bramkowych, ale jeśli ich się nie ma, to trzeba zaoferować coś w zamian. W tym przypadku wysiłek fizyczny i zaangażowanie w defensywę. Jestem zadowolony z jego występu - ocenił Traore Jan Urban.

Zmianę w grze Zagłębia było widać gołym okiem. Miedziowi zagrali szybko, z polotem, kombinacyjnie, chociaż zawiodło to, co zwykle - skuteczność. Urban miał pretensje do Duszana Djokicia oraz Davida Abwo. Najpierw Serb nie podał do Nigeryjczyka, który miałby czystą pozycję do oddania strzału, a w rewanżu Abwo nie zagrał do Djokicia. - Będę musiał z nimi porozmawiać. Tak nie może być - mówił szkoleniowiec Zagłębia.

Po przyjściu Urbana konta piłkarzy wyzerowały się i każdy liczył na występ w tym spotkaniu. - Każdy z chłopaków myślał, że będzie jakaś zmiana, że to on teraz wskoczy do składu. Nie ukrywam, że mi także jakieś myśli chodziły po głowie. Kiedy przyszła odprawa, to była plansza, na której znalazłem się w pierwszym składzie - opowiada Damian Dąbrowski, który zagrał niezłe zawody w środku boiska i może być pewniakiem do gry w kolejnym meczu.

Sam Urban starał się bagatelizować swój wpływ na grę zespołu. - Nic wielkiego nie mogłem zrobić. Jeśli chodzi o same treningi to był jakiś zarys taktyki, jak drużyna ma się poruszać. To zrobiliśmy tylko na jednym treningu. Nie była to łatwa sprawa. Starałem się przekonać zawodników, że daję im dużo zaufania. Jeśli ktoś straci piłkę, to nic złego się nie dzieje, ponieważ wszyscy się mylimy. Nie ma opieprzania jeden drugiego, tylko zawodnicy muszą się wspierać nawzajem. Po dobroci do piłkarza można dojść dużo łatwiej - tłumaczył nowy trener dwukrotnych mistrzów Polski.

W Lubinie już rozpoczęła się operacja Arka Gdynia. To z tym zespołem Zagłębie zagra w piątek. Będzie to spotkanie z serii "o sześć punktów". Obie drużyny walczą o utrzymanie. Jeśli Miedziowi wygrają je, to będą mieli osiem "oczek" przewagi nad strefą spadkową.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×