PP: Gospodarze chcą się odkuć za porażkę - zapowiedź meczu Jagiellonia Białystok - Lechia Gdańsk

W środę Jagiellonia Białystok w rewanżowym meczu 1/4 finału Pucharu Polski zmierzy się u siebie z Lechią Gdańsk. Pierwsze spotkanie obu drużyn, rozegrane dwa tygodnie temu, zakończyło się bezbramkowym remisem.

Tomasz Kozioł
Tomasz Kozioł

Starcie trzecie

W miniony weekend Jagiellonia podjęła Lechię w 18. kolejce ekstraklasy. Żółto-czerwoni nie byli po tym spotkaniu dobrych nastrojach, gdyż po raz pierwszy od 12 września 2009 roku przegrali ligową potyczkę (1:2). Na dodatek gra zespołu trenera Michała Probierza pozostawiała wiele do życzenia. W środę białostoczanie będą mieli okazję zmazać plamę i zrewanżować się biało-zielonym za porażkę. Kibice żółto-czerwonych od swoich pupili wymagają tylko jednego - awansu do półfinału. - Teraz wszyscy piłkarze są razem, nie ma zwalania winy na kogoś. Przegraliśmy ligowy mecz jako zespół i jako zespół znów chcemy zacząć wygrywać - powiedział Thiago Cionek, obrońca Jagiellonii.

- Nie ma co już wracać do przegranego meczu z Lechią. Nie jest powiedziane, że w środę nie zagramy zdecydowanie lepiej. Optymizmem napawa to, że ostatnie półgodziny spotkania z gdańszczanami zagraliśmy na dobrym poziomie. Jak pokażemy taką piłkę w całym spotkaniu, to będzie bardzo dobrze. Prawdę mówiąc, w sobotę nasi rywale nie grali lepiej od nas. Jesteśmy lepszą drużyną niż Lechia Gdańsk - uważał Rafał Grzyb, pomocnik Jagi.

"Grzybek" nie ukrywa, że Lechia nie ma przed Jagiellonią żadnych tajemnic. - Będzie to już nasze trzecie spotkanie w rundzie wiosennej i można powiedzieć, że znamy się z Lechią jak dwa łyse konie. Spotykamy się praktycznie za każdym razem zarówno w meczach ligowych, jak i pucharowych. Interesuje nas tylko zwycięstwo i awans. Chcemy obronić puchar - zapowiadał Grzyb.

W ubiegłym sezonie w półfinale Pucharu Polski Jagiellonia wyeliminowała Lechię (2:1 i 1:1), a później sięgnęła po to trofeum, pokonując w finale Pogoń Szczecin. Długo tego niepowodzenia trenerowi Tomaszowi Kafarskiemu i właścicielowi gdańskiego klubu Andrzejowi Kucharowi nie potrafili wybaczyć kibice Lechii. Teraz zespół z Trójmiasta ma okazję odkuć się za ubiegłoroczną wpadkę. - Niesamowicie cieszę się z sobotniej wygranej z Jagiellonią, bo doskoczyliśmy do czołówki, ale chciałbym również cieszyć się w środę - przyznał Kafarski.

Szpital w Jagiellonii


Sytuacja kadrowa Jagiellonii w ostatnich dniach znacznie się pogorszyła. Do kontuzjowanych El Mehdiego i Bartłomieja Grzelaka, którzy rundę wiosenną mają już z głowy, dołączyli Maciej Makuszewski i Marcin Burkhardt. Obaj pomocnicy do gry wrócą dopiero za trzy tygodnie. - Będziemy musieli sobie poradzić również bez Marcina. Każdy rezerwowy będzie wchodzić z celem udowodnienia trenerowi, że to jemu należy się jedenastka. Jest to sytuacja, w której zawodnicy mniej grający mogą się pokazać - zauważył Grzyb.

W Lechii nie zagrają kontuzjowani Piotr Wiśniewski i Sergejs Kozans.

Jagiellonia Białystok - Lechia Gdańsk / śr 16.03.2011, godz. 18:30

Przewidywane składy:

Jagiellonia Białystok: Sandomierski - Norambuena, Skerla, Cionek, Pejović - Kupisz, Hermes, R. Grzyb, Lato - Frankowski - Sotirović.

Lechia Gdańsk: S. Małkowski - Deleu, K. Bąk, Vucko, Ajrapetjan - Surma, Bajić, P. Nowak - Lukjanovs, Buval, A. Traore.

RELACJA ONLINE

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×