PP: Podwójny Vrdoljak - relacja z meczu Legia Warszawa - Ruch Chorzów

Legia Warszawa została drugim półfinalistą Pucharu Polski. Podopieczni trenera Skorży pokonali chorzowski Ruch 2:0 na własnym obiekcie. Obie bramki dla Wojskowych zdobył kapitan zespołu Ivica Vrdoljak.

Legioniści od początku spotkania ruszyli do ataku. Aktywny w ofensywie był lewoskrzydłowy Michał Kucharczyk, który często dośrodkowywał na bramkę Ruchu. W 6. minucie jego centrę złapał jednak bramkarz gości, Michał Pesković. W drużynie trenera Macieja Skorży pierwszy raz od pierwszej minuty zagrał, 18 letni Rafal Wolski.

Przez pierwsze minuty gra była jednak spokojna i żadna z drużyn nie była skuteczna w rozegraniu piłki w okolicach pola karnego rywala. W 20. minucie Wojciech Skaba zmuszony był do interwencji, gdy piłkę głową w polu karnym trącił Rafał Grodzicki. Później cały czas kibice zgromadzeni na stadionie przy Łazienkowskiej nie oglądali porywającego widowiska.

W 34. minucie zza pola karnego uderzał Alejandro Cabral, dla którego był to najlepszy mecz w tym sezonie w barwach Legii. Pod koniec pierwszej odsłony spotkania śmielej zaatakowali goście i prawie udało im się zdobyć bramkę w zamieszaniu w polu karnym Skaby. W 38. minucie Kucharczyk postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i uderzył ze słabszej lewej nogi na bramkę Ruchu, a Pesković zmuszony był wybić piłkę na rzut rożny.

Ku uciesze stołecznej publiczności w ostatniej akcji przed przerwą gospodarze wyszli na prowadzenie. Po dośrodkowaniu Mirosława Radovicia i uderzeniu głową Ivicy Vrdoljaka piłka wpadła do siatki Ruchu.

Druga połowa spotkania rozpoczęła się od groźnie wykonanego rzutu rożnego przez gości, którzy zdołali oddać strzał w polu karnym Legii, jednak piłka poleciała nad poprzeczką. Pierwszy kwadrans należał zdecydowanie do gospodarzy, którzy z upływem minut coraz bardziej nękali defensywę Ruchu. Groźnie po indywidualnej akcji uderzał Radović a później po dośrodkowaniu Jakuba Wawrzyniaka Grodzicki w ostatniej chwili wybijał piłkę Bruno Mezendze spod nóg.

W 59. minucie było już dwa zero. Radović wpadł w pole karne Ruchu, wycofał piłkę do jednego z Legionistów, który oddał futbolówkę Vrdoljakowi a ten uderzeniem zza pola karnego ponownie wpisał się na listę strzelców. Minutę później mogła jednak paść bramka kontaktowa, gdy piłka po główce jednego z chorzowian odbiła się od słupka. Chwilę potem zza pola karnego uderzał Arkadiusz Piech, niedaleko słupka.

W 64. minucie Wolski po otrzymaniu piłki od Alejandro Cabrala nie trafił do bramki przeciwnika z 5 metrów. Siedem minut później po chwilowym oblężeniu pola karnego Legii kontratak wyprowadzili Wojskowi. Radović podał w polu karnym Ruchu do Jakuba Rzeźniczaka, lecz ten nie zdołał dojść do piłki.

Niedługo potem ponownie Grodzicki groźnie uderzał na bramkę miejscowych. W ostatnich minutach w szeregi obu drużyn wdarło się rozluźnienie, co lepiej wykorzystali Wojskowi stwarzając sytuacje podbramkowe. Brylował w tym elemencie Kucharczyk, przeniesiony ze skrzydła do ataku, jednak tego dnia piłka nie chciała się słuchać młodego napastnika Legii.

Legia Warszawa - Ruch Chorzów 2:0 (1:0)

1:0 - Vrdoljak 45'

2:0 - Vrdoljak 59'

Składy:

Legia: Skaba - Rzeźniczak, Kelhar, Komorowski, Wawrzyniak, Radović, Vrdoljak (82' Gol), Cabral, Kucharczyk, Wolski (73' Manu), Mezenga (66' Ogbuke).

Ruch: Pesković - Jakubowski (69' Djokić), Stawarczyk, Grodzicki, Derbich, Lisowski, Komac, Straka (46' Piech), Janoszka, Olszar (77' Jankowski), Abbott.

Żółta kartka: Wawrzyniak (Legia).

Sędzia: Adam Lyczmański (Bydgoszcz).

Źródło artykułu: