Gra Mateusza Cetnarskiego w meczu z warszawianami nie wyglądała najlepiej. Często zagubiony, nie potrafił znaleźć sobie miejsca na boisku, ale był to najlepszy występ na wiosnę pomocnika GKS. - Mateusz zagrał z Legią pierwszą połowę zdecydowanie lepiej niż w ostatnich meczach. Myślę, że progresja formy w jego przypadku też nastąpi. Potrafi grać w piłkę, nie raz to udowodnił. Niedługo wróci do odpowiedniej dyspozycji - powiedział pierwszy szkoleniowiec GKS-u Bełchatów Maciej Bartoszek.
W 64. minucie meczu "Cetnar" został zmieniony przez Pavla Komolova. 22-letni Rosjanin zagrał bardzo dobre trzydzieści minut i wydaje się, że wykorzystał swoją szansę. Mimo dość wątłej postury nie bał się "grać ciałem" z dużo silniejszymi i mocniejszymi fizycznie rywalami. Zagrał agresywnie i bez respektu dla przeciwnika. - To była trudna decyzja. Debiut w tak ważnym meczu, ale jest to zawodnik nominalny na pozycję środkowego pomocnika. Uważam, że dał bardzo dobrą zmianę. Cieszę się, że Pavel bardzo fajnie się wprowadził. Myślę, że to da mu jeszcze więcej pewności siebie co jest ważne przed meczem z Lechią Gdańsk, bo straciliśmy dwójkę defensywnych pomocników (Szymon Sawala i Grzegorz Baran będą pauzowali za żółte kartki - przyp. red.) - zakończył trener Brunatnych.