Stal karnie rozstrzelana - relacja z meczu Stal Stalowa Wola - Ruch Wysokie Mazowieckie

Piłkarze Stali Stalowa Wola przegrali przed własną publicznością z Ruchem Wysokie Mazowieckie. Goście dwa gole zdobyli po kontrowersyjnych, ale nawet zdaniem Stalowców, słusznych rzutach karnych. Zielono-czarni zagrali słabe spotkanie.

Artur Długosz
Artur Długosz

Zdecydowanym faworytem potyczki Stali Stalowa Wola z Ruchem Wysokie Mazowieckie byli piłkarze z Podkarpacia. Jak się jednak okazało faworyt nie zawsze zgarnia trzy punkty. - Zdajemy sobie sprawę z tego, że Stal to bardzo dobry zespół, który do końca będzie się liczył w walce o awans. Tego życzę trenerowi Adamusowi - komentował już po pojedynku trener gości.

Już w 3. minucie w polu karnym Ruchu padł Kamil Gęśla, lecz arbiter nakazał grać dalej. Napastnik Stali nawet nie protestował. W początkowym fragmencie spotkania zielono-czarni mieli zdecydowaną przewagą. Zawodnicy Ruchu mieli problemy z opuszczeniem własnej połowy. W 12. minucie znów zapachniało golem dla piłkarzy z Podkarpacia. W dobrej okazji znalazł się Daniel Radawiec. Piłkarz Stali nie zdołał się jednak skutecznie odwrócić z piłką i jego uderzenie było mocno niecelne.

Dalszy fragment spotkania nie był już tak emocjonujący. W grze obu ekip dużo było niedokładności, a brakowało dogodnych sytuacji strzeleckich. W 19. minucie bramkarza drużyny z Wysokiego Mazowieckiego postraszył Krystian Getinger, ale piłka po jego strzale przeleciała nad poprzeczką.

W 22. minucie jeden z zawodników Ruchu prawie pokonał własnego bramkarza. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Getingera piłkarz gości tak wybijał piłkę głową, że ta zatrzymała się na poprzeczce jego bramki. Pierwszy strzał na bramkę Pawła Sochy piłkarze Ruchu oddali w 28. minucie. Po podaniu z głębi boiska w pole karne gospodarzy wpadł Arkadiusz Nowicki, lecz oddał mocno niecelne uderzenie. Piłkarze prowadzeni przez Sławomira Kopczewskiego poszli jednak za ciosem i w 30. minucie byli bardzo bliscy objęcia prowadzenia. Stalowców po strzale Łukasza Jeglińskiego uratował słupek. - Uczulałem chłopaków, że to jest bardzo ważne spotkania dla nas. Wygrana w ostatnim pojedynku umocniła nas w czołówce. Wyszło z tego to, co wyszło. Mogę przeprosić tylko kibiców - komentował na pomeczowej konferencji prasowe Adamus.

Zielono-czarni niby ciągle atakowali, ale cały czas brakowało im ostatniego podania. Większość dośrodkowań padała łupem bramkarza, albo futbolówkę wybijali defensorzy. W 45. minucie doszło do dość dziwnej sytuacji. Przed polem karnym Ruchu faulowany został Getinger. Arbiter spotkania żółtym kartonikiem ukarał zawodnika gości, a czerwonym... Getingera. Sam zawodnik Stali długo nie zgadzał się z decyzją arbitra. - Został ukarany czerwoną kartką za zamiar kopnięcia rywala - powiedział sędzia kierownikowi zielono-czarnych, Wojciechowi Nieradce. - Co do czerwonej karki się nie wypowiadam, gdyż tego nie widziałem - stwierdził Przemysław Kołłątaj. Chwilę po tym zdarzeniu zabrzmiał gwizdek kończący pierwszą połowę.

W drugiej połowie spotkanie się wyrównało. Grający w liczebnej przewadze piłkarze Ruchu coraz częściej przedostawali się pod bramkę Sochy. Na trybunach sporo komentarzy wzbudzała każda decyzja arbitra spotkania. W 54. minucie Robert Marciniak podyktował rzut karny dla Ruchu, który pewnie wykorzystał Przemysław Kołłątaj. - Myślę, że pierwszy rzut karny był - nie ma co mówić - stwierdził bramkarz Stali, Paweł Socha.

Stalowcy starali się ruszyć do ataku, ale cały czas nie mogli wypracować sobie takiej okazji, aby spokojnie umieścić piłkę w bramce. Goście natomiast co kilka minut wyprowadzali groźne kontrataki. W 70. minucie arbiter odgwizdał drugi rzut karny dla Ruchu. Po nieporozumieniu z Patrykiem Walaskiem do piłki wyskoczył bramkarz Stali, trącił rękami Łukasza Jeglińskiego, a arbiter wskazał na jedenastkę, którą wykorzystał Kołłątaj. - Starałem się to ratować i wpadłem niestety na zawodnika, a sędzia gwizdnął karnego. Był czy nie był - ja wpadłem w zawodnika. Sędzia mógł gwizdnąć i mógł nie gwizdnąć. Uznał, że był rzut karny i niestety tak było - opisywał golkiper gospodarzy w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie i jeden z pretendentów do awansu stracił punkty. - Trzeba się szybko pozbierać, gdyż już w środę czeka nas kolejna potyczka - podsumował szkoleniowiec drużyny ze Stalowej Woli.

Stal Stalowa Wola - Ruch Wysokie Mazowieckie 0:2 (0:0)
0:1 - Kołłątaj (k.) 54'
0:2 - Kołłątaj (k.) 70'

Składy:

Stal: Socha - Demusiak, Kusiak, Walasek, Byrski, Piątkowski (56'Białek), Rosłoń (83'Gilar), Horajecki, Getinger, Radawiec (46'Turczyn ), Gęśla.

Ruch: Rakowiecki - Bartkiewicz, Kołłątaj, Gogol, Drągowski, Oświęcimka (67'Fidziukiewicz), Kułkiewicz, Kołodziejczyk, Grzybowski, Jegliński (84'Ambrożewicz), Nowicki (74'Trzaskalski).

Żółte kartki: Gęśla (Stal) oraz Jegliński, Kułkiewicz, Gogol, Ambrożewicz (Ruch).

Czerwona kartka: Getinger /45' - za zamiar kopnięcia rywala/ (Stal).

Sędzia: Robert Marciniak (Kraków).

Widzów: 1300.

Wszystkie mecze 2. ligi piłki nożnej w Pilot WP, pierwszej TV online w Polsce! (link sponsorowany)
2. liga piłki nożnej w jednym miejscu. Transmisje wszystkich meczów obejrzysz na żywo, online, gdziekolwiek będziesz w Pilot WP.

Rywalizację 18 drużyn o najlepsze miejsca w tabeli, a tym samym wszystkie mecze 34 kolejek do zobaczenia online na kanałach 2. liga piłki nożnej za pośrednictwem platformy streamingowej Pilot WP. Dodatkowo, dla wszystkich którzy chcą obejrzeć rozgrywki później, będzie przygotowana biblioteka VOD, z rozegranymi meczami. Wystarczy wykupić pakiet "2. liga piłki nożnej" w Pilot WP, a razem z nim dostęp do kanałów 2. liga piłki nożnej oraz VOD z meczami.

To tutaj toczy się prawdziwa gra! Sportowe emocje gwarantowane!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×