Wymarzona końcówka lidera - relacja z meczu GKS Bogdanka Łęczna - ŁKS Łódź

Gospodarze prowadzili do 90. minuty, a mimo to musieli przełknąć gorycz porażki. Łęczyńscy kibice nie mogli pogodzić się z wieloma decyzjami arbitrów i jeszcze długo po ostatnim gwizdku gromko skandowali w kierunku sędziów: - Złodzieje!

Zielono-czarni ambitnie rozpoczęli rywalizację z wyżej notowanym przeciwnikiem. To jednak goście pierwsi stworzyli groźną sytuację. Na lewym skrzydle swobodnie poczynał sobie Rafał Kujawa i w 15. minucie stanął oko w oko z Sergiuszem Prusakiem, ale nie potrafił pokonać bramkarza.

Wśród gospodarzy dobrze prezentował się Ricardinho. To właśnie Brazylijczyk przeprowadził akcję, która dała prowadzenie GKS Bogdance. W 29. minucie najpierw ambitnie odzyskał piłkę, by później popędzić na bramkę rywali. W kluczowym momencie dostrzegł lepiej ustawionego Dejana Miloseskiego, który strzałem przy słupku nie dał żadnych szans Bogusławowi Wyparło.

Po upływie dwóch kwadransów gry łódzcy kibice rozpoczęli doping. Ich ulubieńcy postawili na kontry i mogli dopiąć swego tuż przed końcem pierwszej połowy. Artur Golański już minął Prusaka, lecz zabrakło mu zimnej krwi i zbiegł zbyt blisko linii końcowej. Próbował jeszcze naprawić błąd, mimo to obrońcy łęczyńskiego zespołu bez kłopotów go zatrzymali.

Po zmianie stron to ŁKS dłużej utrzymywał się przy piłce, ale podopieczni Mirosława Jabłońskiego zazwyczaj rozbijali ich akcje przed swoim polem karnym. W 63. minucie Golański rozmontował defensywę GKS Bogdanki prostopadłym podaniem do Kujawy, który przy próbie oddania strzału... przewrócił się.

Łódzka drużyna postawiła wszystko na jedną kartę, gdy rywale grali w dziesiątkę. W 83. minucie sędzia ukarał drugą żółtą kartką Radosława Bartoszewicza, więc gospodarze całym zespołem bronili się na własnej połowie. Nie przyniosło to spodziewanego efektu. W doliczonym czasie gry strzał głową Kujawy doprowadził do remisu. ŁKS nie poprzestał na tym i po chwili cieszył się z wyniku 2:1. Katem łęcznian okazał się właśnie Kujawa. - Rafał chyba zagrał ręką przy tej akcji - nie ukrywa kapitan ŁKS-u, Mariusz Mowlik.

GKS Bogdanka Łęczna - ŁKS Łódź 1:2 (1:0)

1:0 - Miloseski 29'

1:1 - Kujawa 90+2'

1:2 - Kujawa 90+4'

Składy:

GKS Bogdanka Łęczna: Prusak - Zasada, Magdoń, Sołdecki, Sasin - P. Kaczmarek (71' Nazaruk), Nowak, Bartoszewicz, Miloseski, Ricardinho - Nildo (88' Pesir).

ŁKS Łódź: Wyparło - Woźniczka (89' Adamski), Mowlik, Łabędzki, Gieraga - Kujawa (90+5' Seweryn), Mączyński, Kłus, Golański (67' Kubicki), M. Kaczmarek - Bykowski.

Żółte kartki: Bartoszewicz, Magdoń (GKS Bogdanka) oraz Bykowski (ŁKS).

Czerwone kartki: Bartoszewicz /83' za drugą żółtą/, Pesir /90+4' za dyskusję/ (GKS Bogdanka).

Sędzia: Jarosław Chmiel (Warszawa).

Widzów: 2000 (gości: 370).

Źródło artykułu: