Od 10 listopada 2010 roku Artur Płatek prowadzi Pogoń Szczecin. Niedzielny mecz z Dolcanem, był dla niego pierwszym wygranym. - Dobrze się z tym czuję. Kierownik naszej drużyny uzmysłowił mi przed chwilą, że Pogoń nie przegrała od pięciu meczów. To są cztery remisy i jedna wygrana. Chłopcy pokazali w niedzielę, że z meczu na mecz ich gra wygląda coraz lepiej, pod względem piłkarskim i taktycznym. Niektórzy w tym zespole są młodzi, niektórzy już doświadczeni i musi powoli się to zacząć zazębiać - mówi szkoleniowiec szczecinian.
Pogoń remisowała we wszystkich spotkaniach rundy wiosennej. Z kim jednak mieli by wygrać, jak nie z outsiderem ligi. Spotkanie nie było jednak ani emocjonujące ani obfitujące w podbramkowe sytuacje. Jak trafnie spostrzegł szkoleniowiec Pogoni, jego zespół bardziej starał się zneutralizować Dolcan, niż narzucić im własny styl gry. - Graliśmy piłką na ciężkim boisku, bo ta murawa nie była taka, jaką mamy w Szczecinie. Myślę, że najwyżej pięć minut po przerwie to był okres rozluźnienia i naszej słabszej gry, jednak przez resztę spotkania kontrolowaliśmy grę i panowaliśmy na boisku. Oczywiście zawsze jest coś do poprawy, ale myślę, że na dzień dzisiejszy jest ok. Pogoń nie pozwoliła grać Dolcanowi swojej piłki, dlatego tak piłkarze z Ząbek grali. Na pewno łatwiej się wraca do domu ze zwycięstwem niż z remisem - opowiadał trener.
Wygraną nad ząbkowianami Portowcom dał ładnej urody strzał Adama Frączczaka oraz spryt Łukasza Matuszczyka w polu karnym rywala. Teraz jednak prawdziwy sprawdzian przez szczecinianami, którzy szykują się już na Piasta Gliwice, który w sobotę zawita do stolicy Zachodniopomorskiego. -Nie przegraliśmy pięciu meczów z rzędu w tym roku. Piast Gliwice, który przegrał ostatnie dwa mecze, ma problem a nie my - buńczucznie zapowiada Płatek.
W tygodniu zawodnicy Pogoni pracować będą szczególnie nad stałymi fragmentami gry, które w meczu z Dolcanem były fatalnie wykonywane. -Są pewne elementy, które muszą ulec poprawie. Mieliśmy kilka stałych fragmentów gry i niestety często nie dochodziła piłka do bramki przeciwnika. Rzut wolny i rożny zależy od wykonawcy i trzeba po prostu nad tym więcej poćwiczyć, bo myślę, że to może być nasz silny punkt. W meczu z Dolcanem Zawadzki i Petasz siedzieli na ławce rezerwowych a to oni najlepiej biją wolne i rożne - zakończył trener.