Fernando Dinis, Arkadiusz Woźniak, Wojciech Kędziora, Amer Osmanagić, Dawid Plizga, David Abwo - ci gracze mogą opuścić Zagłębie. Wszystkim w czerwcu wygasają kontrakty. Jednak dwóch ostatnich ma spore szanse, żeby zostać.
Plizga to zawodnik, z którym cały czas trwają rozmowy na temat przedłużenia umowy. Jan Urban stawia na niego i podobnie było z poprzednim trenerem Markiem Bajorem. Jednak toczące się od kilku tygodni rozmowy nie przyniosły jeszcze efektu. - Ja na temat negocjacji nie chcę się wypowiadać - ucina sam zawodnik. Reprezentant Polski nie może obawiać się, że latem zostanie na lodzie. Kilka klubów z ekstraklasy z chęcią widziałoby w składzie byłego piłkarza GKS-u Katowice.
Z kolei David Abwo jest tylko wypożyczony z węgierskiego zespołu Lombard Papa. Jeśli Urban zdecyduje, że chce nadal go mieć w drużynie, to latem Zagłębie będzie mogło go wykupić. Kwota transferu owiana jest tajemnicą. Na razie Abwo robi najlepsze wrażenie spośród nowych nabytków Zagłębia.
Abwo (z lewej) to motor napędowy akcji Zagłębia / Fot. Sebastian Kucharz
Skoro o nich mowa, to czkawką odbija się lubinianom pozyskanie Dominykasa Galkeviciusa. Litwin przyjeżdżał do Lubina jako reprezentant Litwy i sześciokrotny mistrz tego kraju. Wykupiono go z Ekranas Poniewieże. Początku nie miał dobrego, ponieważ doznał kontuzji i musiał pauzować dwa tygodnie. Jednak wrócił i nawet nie łapie się na ławkę rezerwowych. Tylko z Arką Gdynia na niej usiadł, a resztę spotkań obejrzał z perspektywy trybun. W ostatnim czasie zagrał dwa razy dla Litwy w meczach przeciwko Polsce i Hiszpanii. Przyjechał do Lubina i... Urban nie wziął go na pojedynek z Polonią Bytom. - W ogóle nie widziałem go w akcji. Dominykas ostatnio był na zgrupowaniu reprezentacji. My pojechaliśmy wtedy do Opalenicy. Wstawiłem na jego miejsce do meczowej osiemnastki na Polonię Bytom Amera Osmanagicia, ponieważ Bośniak podobał mi się na treningach - tłumaczy Urban.
Ostatnim nowym nabytkiem jest Deniss Rakels. Najpierw okrzyknięto go sporym talentem. Później Marek Bajor zaczął stawiać na niego, ale zrobił z niego skrzydłowego. Następnie przyszła afera z numerem na koszulce. To wszystko nie pomogło Łotyszowi w aklimatyzacji w Lubinie. Miedziowi zapłacili za niego 400 tysięcy euro. Póki co jest tylko rezerwowym.
Bardzo małe szanse na pozostanie w Zagłębiu mają Fernando Dinis i Wojciech Kędziora. Ich los wydaje się być już przesądzony. Obaj nie łapią się nawet na ławkę rezerwowych. - Mamy za dużo zawodników w linii pomocy i ataku - dodaje Urban. Kędziora to właśnie napastnik. Przegrywa rywalizację z Mouhamadou Traore i wspomnianym Rakelsem. Wątpliwe, żeby Zagłębie zaoferowało mu nową umowę. Podobnie rzecz ma się z Dinisem. Portugalczyk w tym sezonie zagrał jedynie dwa razy.
Dinis (z prawej) ma małe szanse na pozostanie w Zagłębiu / Fot. Łukasz Haznar
Na nowy kontrakt może liczyć Arkadiusz Woźniak. Ma dopiero 20 lat i jest wychowankiem Zagłębia. To są argumenty przemawiające za tym zawodnikiem. Jednak po przyjściu Urbana Woźniak wylądował w Młodej Ekstraklasie i pojawiają się wątpliwości czy Miedziowi rzeczywiście zaproponują mu nową umowę.
Niepewna jest przyszłość Amera Osmanagicia. Urban powtarza, że ma dużo zawodników w środku pola. Żadnemu innemu piłkarzowi grającemu na pozycji Bośniaka nie wygasa kontrakt, a w Polsce mało kto dokonuje transferów pieniężnych. - Chciałbym zostać w Zagłębiu. Lubię ten klub. Uważam, że mamy niezły zespół. Dobrze rozumiem się z kolegami. W następnym miesiącu będę rozmawiał z prezesem Zagłębia i zobaczymy, jaka jest moja przyszłość w tym klubie. Nie myślę o tym, ile trzeba za mnie zapłacić. Ja skupiam się na dwóch rzeczach: treningach i meczach - przekonuje 21-letni Bośniak. Jest on tylko wypożyczony z OFK Belgrad, ale kontrakt z tym zespołem wygasa mu wraz z końcem grudnia. Dlatego, żeby go wykupić Zagłębie będzie potrzebowało około stu tysięcy euro.
W Lubinie najchętniej pozbyliby się Duszana Djokica. To jedna z największych pomyłek transferowym Zagłębia w ostatnich latach. Latem 2010 roku podpisano z nim dwuletni kontrakt, nie sprawdzając wcześniej jego umiejętności. Polecał go Bojan Isialović, bramkarz tego klubu. Dzisiaj wiadomo, że Djokić nie ma predyspozycji do regularnej gry w barwach Miedziowych. Ciężko będzie znaleźć chętnego na jego usługi. Mocno pod górkę ma również Martins Ekwueme, którego ściągnięto z Legii Warszawa, gdzie nie chciał go... Jan Urban. Nigeryjczyk w tej rundzie jeszcze nie dostał szansy gry.
Lista zawodników, którym Zagłębie chce podziękować jest długa. Kadra pierwszego zespołu liczy sobie 28 piłkarzy. Urban chciałby zrezygnować nawet z pięciu-sześciu graczy, a z pewnością latem miałby ochotę wzmocnić skład zawodnikami, których sam sobie wybierze.