Urban szykuje tajną broń na Legię

Mocno osłabione do Warszawy wybrało się KGHM Zagłębie Lubin. Jan Urban tak szykuje się do meczu z Legią, że zabronił upubliczniania kadry na to spotkanie. Urbanowi zależy na korzystnym wyniku oraz na zaskoczeniu rywala.

Oficjalnie wiadomo, że na pewno nie zagra Costa Nhaimonesu. Zawodnik z Zimbabwe w pojedynku z Polonią Bytom celowo trzykrotnie nadepnął na udo Przemysława Trytki. Czego nie dostrzegł arbiter tamtego pojedynku, wychwyciły kamery, które zarejestrowały całe zajście. Komisja dyscyplinarna była bezlitosna dla Costy. Zdecydowała się ukarać go trzymeczowym zawieszeniem.

Tymczasem na Jana Urbana spadł kolejny cios. Jak napisał Super Express, Szymon Pawłowski skręcił staw skokowy i wypadł na co najmniej miesiąc. Tymczasem na Dialog Arena wszyscy milczą. Ani słowa o kontuzji Pawłowskiego, który powoli wracał do najwyższej dyspozycji. Franciszek Smuda powoływał go do kadry narodowej i dawał szansę gry. W meczu z Polonią Bytom Pawłowski w pojedynkę wygrał to spotkanie. Teraz go zabraknie.

Naturalnym zmiennikiem wydaje się być Kamil Wilczek. To on w przerwie w ostatniej kolejce pojawił się na murawie za Dawida Plizgę. To jednak tylko przypuszczenia, ponieważ Urban szykuje tajną broń. Możliwe, że skorzysta z usług Amera Osmanagicia. Bośniak bardzo podobał się trenerowi na treningach, a słabo z bytomianami zagrał Łukasz Hanzel. Pojawienie się Osmanagicia z pewnością zaskoczyłoby Macieja Skorżę. Możliwe jeszcze, że Osmanagic zagra za Pawłowskiego. Wówczas w środku boiska szansę mógłby dostać Dominykas Galkevicius, debiutując tym samym w barwach Zagłębia. Nie po to Miedziowi wydawali na niego grube pieniądze, żeby reprezentant Litwy nie łapał się nawet na ławkę rezerwowych. Opcji Jan Urban ma wiele. Dziwi jednak aura tajemniczości, którą wcześniej stosował Marek Bajor.

Komentarze (0)