Osobą, która łączy obu niedzielnych rywali jest przede wszystkim Bogusław Baniak. Trener Zielonych pochodzi z Pomorza i ma za sobą pracę z ekipą Portowców. Teraz jednak sentymenty pójdą na bok. "Bebeto" stanie po przeciwnej stronie barykady i zrobi wszystko, by wygrać ze swoim byłym chlebodawcą. A po ostatniej porażce Warty w Świnoujściu marginesu błędu już nie ma. Poznaniacy muszą zwyciężyć, by znów oddalić się od strefy spadkowej, a przede wszystkim poprawić atmosferę w klubie.
Sytuacja Pogoni jest gorsza. Ekipa Artura Płatka przystąpi do niedzielnego pojedynku, znajdując się w strefie spadkowej, a zatem na niej ciążyć będzie jeszcze większa presja. Dodatkowo na niekorzyść Portowców przemawia ich kiepska forma w rundzie wiosennej. Drużyna ze Szczecina nie doznała wprawdzie ani jednej porażki, lecz zwycięstwo odniosła tylko w starciu z ostatnim w tabeli Dolcanem Ząbki. W pozostałych potyczkach notowała remisy, przy czym większość z nich można uznać za rozczarowujące.
Sporo do udowodnienia będzie miał w niedzielnym spotkaniu Marcin Klatt. Zimą ubiegłego roku 25-letni napastnik przeszedł do Pogoni właśnie z Warty, ale od tego czasu zdobył na boiskach I ligi zaledwie cztery gole. Starcie z Zielonymi, w barwach których popisywał się zdecydowanie lepszą skutecznością, będzie doskonałą okazją, by podreperować dorobek bramkowy i ostatecznie się przełamać. W stolicy Wielkopolski nikt nie zamierza jednak stosować taryfy ulgowej wobec byłego kolegi. - Przed pierwszym gwizdkiem sędziego wszyscy się z nim przywitamy, ale później nie ma mowy o żadnych uprzejmościach. Wyłączymy go z gry w taki sam sposób, jak tydzień temu Flota Michała Ciarkowskiego. To była podobna sytuacja do tej, w jakiej będzie Klatt. W poprzedniej rundzie Michał występował w Świnoujściu, jednak byli koledzy nie mieli skrupułów, by utrudniać mu życie na boisku - stwierdził Bogusław Baniak.
W rundzie jesiennej obecnego sezonu Pogoń i Warta zmierzyły się w Szczecinie. To spotkanie było niezwykle ciekawe. Portowcy zwyciężyli 4:3, a sytuacja na boisku zmieniała się jak w kalejdoskopie. Jako pierwsi gola zdobyli Zieloni, później gospodarze trafili do siatki aż cztery razy z rzędu. Jednak taki obrót sprawy nie załamał gości i ekipa z Drogi Dębińskiej była nawet bliska doprowadzenia do remisu.
Warta poniosła minimalną porażkę (1:2) także w poprzednim starciu obu drużyn rozegranym w Poznaniu. Tym meczem jednak nie warto się sugerować, gdyż toczył się on w "ogródku". W niedzielę areną pojedynku będzie Stadion Miejski, a Zielonych wesprze ok. 20 tys. kibiców.
Zespół ze stolicy Wielkopolski przystąpi do najbliższej potyczki w najsilniejszym składzie. Nikt nie pauzuje za kartki, nie ma też problemów zdrowotnych. Do gry powraca wreszcie Tomasz Magdziarz, który ma za sobą długą absencję spowodowaną kontuzją kolana.
Portowcy tak komfortowej sytuacji kadrowej nie mają. Trener Artur Płatek boryka się przede wszystkim z problemami w defensywie. Nadmiar żółtych kartek wyeliminował z gry Krzysztofa Hrymowicza, z kolei Marcin Dymkowski leczy uraz.
Spotkanie Warta Poznań - Pogoń Szczecin rozpocznie się w niedzielę o godz. 16.00 na Stadionie Miejskim. Nadal trwa sprzedaż biletów na górne piętro III trybuny. Wydatek nie jest duży, wejściówki kosztują bowiem tylko 10 zł.
Warta Poznań - Pogoń Szczecin / nd 17.04.2011 godz. 16.00
Przewidywane składy:
Warta Poznań: Bledzewski - Kieruzel, Jasiński, Bartkowiak, Kosznik, Ngamayama, Marciniak, Gajtkowski, Reiss, Ciarkowski, Iwanicki.
Pogoń Szczecin: Fabiniak - Szałek, Radler, Pietruszka, Matuszczyk, Majkowski, Akahoshi, Zawadzki, Ława, Frączczak, Klatt.
Sędzia: Tomasz Garbowski (Kluczbork).
Wyślij SMS o treści SF POGON na numer 7303
Koszt usługi 3,69 zł z VAT
Zamów wynik meczu Warta Poznań - Pogoń Szczecin
Wyślij SMS o treści SF POGON na numer 7101
Koszt usługi 1,23 zł z VAT