Spotkanie z Dolcanem Maycon podsumował krótko - katastrofa. - To nie był dobry mecz, to była klęska. Musimy zdobywać przynajmniej tę jedną bramkę, ale tak się nie dzieje. Mam nadzieję, że w kolejnym starciu coś w końcu strzelimy - mówił zawodnik.
Przy odrobinie szczęścia wypożyczony z Jagiellonii Białystok napastnik mógł wpisać się na listę strzelców w konfrontacji z Dolcanem. - Miałem dwie sytuacje, których nie wykorzystałem. W jednej myślałem, że przechytrzę bramkarza, ale trafiłem w jego nogi - opisuje zmarnowaną okazję były gracz FK Homel.
Piast na wiosnę notorycznie gubi punkty. Nieważne czy gra z zespołami teoretycznie lepszymi, czy też z ligowymi outsiderami. - Notujemy wpadkę za wpadką. Nie wykorzystujemy potknięć tych, którzy są przed nami. Poczekajmy jednak z ocenami. Zostało jeszcze dziesięć kolejek. Zobaczymy, jak to będzie wyglądało na finiszu. Nie wolno nam patrzeć na innych. Musimy przede wszystkim skupić się na sobie: grać swoje i zdobywać bramki - mówi sympatyczny zawodnik.
W sobotę podopieczni Marcina Brosza nie mogli liczyć na doping rozczarowanych kibiców. - Od dawna nie potrafimy wygrać meczu. Sądzę jednak, że kiedy tylko się przełamiemy, to fani znowu będą nas wspierać dopingiem - zakończył Maycon.