Trener Piasta: W Bełchatowie wiedzieli, że chcę spróbować sam

Marek Wleciałowski na łamach Sportu opowiedział o kulisach jego przejścia z Bełchatowa do Gliwic. 38-letni trener powraca na Górny Śląsk po rocznym pobycie u boku doświadczonego szkoleniowca GKS Oresta Lenczyka.

- Podczas pobytu w Bełchatowie, w końcu zdobyłem wszystkie papiery potrzebne do samodzielnej pracy w lidze - oznajmia dla Sportu Wleciałowski. Przypomnijmy, że zespół z ekstraklasy można prowadzić tylko z licencją UEFA Pro, której otrzymanie wymaga odbycia przynajmniej rocznego stażu na szczeblu centralnym.

- Z Gliwic zadzwoniono do mnie w połowie ubiegłego tygodnia. To była niezobowiązująca rozmowa. Potem jeszcze jednak, kiedy już umówiliśmy się na sobotę - opowiada o kulisach przejścia do Gliwic 38-letni szkoleniowiec. - W Bełchatowie wiedzieli, że chcę spróbować sam i już wcześniej miałem propozycję z innej części Polski. Zielone światło się świeciło, dlatego rozstaliśmy się w zgodzie i bez problemu - powiedział na łamach Sportu Wleciałowski.

Szkoleniowiec związany całe życie z Ruchem Chorzów zaznaczył także, że w Bełchatowie wiele się nauczył od Oresta Lenczyka - Najważniejszy jest człowiek. Trener Lenczyk dzięki takiemu podejściu wielu osobom pomógł. Życiowo, ale też w tym, by lepiej grały w piłkę. Jedno z drugim idzie bowiem w parze - zakończył nowy trener Piasta.

Komentarze (0)