LE: Liga Iberyjska

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Druga edycja Ligi Europejskiej w swojej finalnej fazie zamieniła się w prawdziwą "Ligę Iberyjską". W najlepszej czwórce rozgrywek znalazły się bowiem trzy drużyny portugalskie i jedna hiszpańska

W tym artykule dowiesz się o:

Benfica Lizbona i pogromca mistrza Polski, Lecha Poznań, SC Braga oraz FC Porto i Villarreal - to ekipy, które w czwartek zmierzą się ze sobą w pierwszych spotkaniach półfinałowych Ligi Europejskiej. Pewne jest zatem, że w tym roku podobnie jak w premierowej edycji Ligi Europejskiej, jej triumfatorem będzie zespół z Półwyspu Iberyjskiego. W finale minionego sezonu Atletico Madryt pokonało bowiem Fulham Londyn 2:1.

Dla SC Braga awans do półfinału Ligi Europejskiej jest największym sukcesem w historii klubu. Wicemistrzowie Portugalii najpierw dość nieoczekiwanie zakwalifikowali się do fazy grupowej Ligi Mistrzów, eliminując po drodze Celtic Glasgow i Sevillę. W najbardziej prestiżowych rozgrywkach klubowych musieli uznać wyższość Arsenalu Londyn i Szachtara Donieck, a w pierwszym meczu fazy finałowej Ligi Europejskiej na ich drodze stanął Lech. Mistrzowie Polski wygrali z Arsenalitas w Poznaniu 1:0, ale w rewanżu na Estadio AXA byli już bezradni, przegrywając 0:2. Jednak jak się miało okazać, nie tylko Kolejorz nie potrafił wygrać w Bradze. Ten sam los podzielili gracze Liverpoolu i Dynama Kijów, a teraz kolejną przeszkodą podopiecznych Domingosa Pacienci na drodze do finału jest Benfica.

W bieżącym sezonie obie drużyny mierzyły się ze sobą trzykrotnie. W ramach Liga Sagres raz wygrała Braga (2:1 przed własną publicznością), a raz Benfica (1:0 w Lizbonie), a w Pucharze Portugalii górą były Orły, wygrywając u siebie 2:0. Czwartkowy półfinał rozegrany zostanie na Estadio da Luz w Lizbonie, a Arsenalitas w całej swojej 90-letniej historii tylko raz zdołali wygrać na terenie Benfiki. Zdarzyło się to w sezonie 1954/55. W pozostałych 54 spotkań 43 razy zwyciężali lizbończycy i raz mecz zakończył się remisem.

Gospodarze zagrają w czwartek bez Nicolasa Gaitana, Carlosa Martinsa, Cesara Peixoto, Nuno Gomesa i najlepszego wespół z Oscarem Cardozo strzelca drużyny w Lidze Europejskiej Salvio. Braga przystąpi do meczu bez Paulo Cesara, który musi odcierpieć karę za czerwoną kartkę otrzymaną w rewanżowym spotkaniu 1/4 finału z Dynamem Kijów.

Pewne jest zatem, że finale Ligi Europejskiej, który zostanie rozegrany 18 maja w Dublinie wystąpi przedstawiciel portugalskiej piłki. To czy decydujący mecz będzie wewnętrzną sprawą Portugalczyków, zależy od piłkarzy FC Porto i Villarreal, którzy rywalizują w drugiej półfinałowej parze. Gospodarzem pierwszego pojedynku będzie FC Porto. W dwóch poprzednich półfinałach europejskich rozgrywek świeżo upieczeni mistrzowie Portugalii również grali z hiszpańskim rywalem. W Lidze Mistrzów 1993/94 rywalizowali z Barceloną, a równe 10 lat później z Deportivo La Coruna. W pierwszym przypadku musieli uznać wyższość Dumy Katalonii, ale w drugim awansowali do finału. Dla Żółtej łodzi podwodnej będzie to natomiast druga w klubowej historia walka o finał. Przed pięcioma laty w ulegli w półfinale Ligi Mistrzów Arsenalowi Londyn.

Starcie Porto z Villarreal będzie pojedynkiem dwóch najskuteczniejszych strzelców tej edycji Ligi Europejskiej. Napastnik Smoków, Falcao trafiał do siatki rywali 11 razy w 11 występach, a Giuseppe Rossi z Villarreal zdobył 10 bramek w 12 spotkaniach.

Benfica Lizbona - SC Braga / czw. 28.04.2011 godz. 21:05

FC Porto - Villarreal CF / czw. 28.04.2011 godz. 21:05

Źródło artykułu: