KSZO osłabiony na Stróże

Piłkarze KSZO Ostrowiec Św. po zwycięstwie nad Ruchem Radzionków jadą na trudne spotkanie do Stróż, gdzie zmierzą się o ligowe punkty z miejscową drużyną Kolejarza. Pojedynek o ważne punkty nie będzie łatwy, bo oba zespołu walczą o utrzymanie i żadna nie odpuści rywalowi.

Na spotkanie do Stróż piłkarze z Ostrowca Świętokrzyskiego wyjadą w dniu meczu (środa), jednak nie w pełnym składzie. W zespole nie brakuje problemów zdrowotnych, ale i tak zawodnicy zapowiadają walkę o komplet punktów.

- Jedziemy do Stróż powalczyć o komplet punktów. Takie rozwiązanie byłoby dla nas najlepsze, bo punkty są nam bardzo potrzebne - powiedział obrońca KSZO, Michał Trzeciakiewicz.

Bez kilku zawodników będzie się musiał obejść szkoleniowiec pomarańczowo-czarnych Czesław Jakołcewicz. Na pewno na wyjazdowe spotkanie nie będą do dyspozycji trenera Michał Stachurski, który musi pauzować za siódmą żółtą kartkę. W jego miejsce pojawi się najprawdopodobniej powracający do pełnej dyspozycji Jakub Cieciura, który już niejednokrotnie sprawdził się na prawej obronie.

- Jeśli trener wystawi mnie na prawą obronę, to nie będzie to dla mnie nic nowego, bo ta pozycja nie jest mi obca (śmiech). Czuję się już dobrze i zrobię wszystko, żeby pomóc zespołowi w osiągnięciu jak najlepszego rezultatu. W każdym meczu wychodzimy po trzy punkty - później weryfikuje wszystko boisko. Punkty są nam bardzo potrzebne, bo wiadomo, ze sytuacja w tabeli ciągle jest trudna. Spodziewamy się trudnego pojedynku, bo ekipa Kolejarza też walczy o utrzymanie w I lidze. Jeśli zagramy tak jak w ostatnim meczu to powinniśmy w tym pojedynku zapunktować. Szanujemy rywala, jednak wyjdziemy na murawę z wiarą w zwycięstwo - powiedział obrońca KSZO, Jakub Cieciura

W autokarze do Stróż zabraknie również kontuzjowanych: Krystiana Kanarskiego (problemy z mięśniem czworogłowym uda) oraz Piotra Nowosielskiego (kłopot z łękotką w kolanie). Indywidualnie w ciągu tygodnia trenował również Tomasz Bzdęga, jednak powinien on być do dyspozycji sztabu szkoleniowego KSZO.

Komentarze (0)