Półfinalista LM kontra drugoligowy średniak - przed finałem Pucharu Niemiec

W sobotni wieczór na Olympiastadion w Berlinie o 68. Puchar Niemiec powalczą Schalke Gelsenkirchen i MSV Duisburg. Przedstawiciel II ligi zagra w finale po raz pierwszy od 2004 roku. Zwycięzca wystąpi w przyszłorocznej edycji Ligi Europejskiej.

- Faworyt jest tylko jeden, my możemy zagrać na luzie - mówi pomocnik MSV, Ivica Grlic. Zebry, które zagrają w finale po raz czwarty, nie mają jeszcze na koncie tytułu, w drodze do Berlina wyeliminowały FC Koeln, FC Kaiserslautern i Energie Cottbus. Drużynie Milana Sasicia znacznie słabiej wiodło się w 2. Bundeslidze, w której z nadziejami na awans pożegnała się już w lutym, finiszując na 8. pozycji. Teraz duisburczycy stają przed szansą historycznego osiągnięcia, ale statystyki za nimi nie przemawiają - ostatnim drugoligowym tryumfatorem Pucharu Niemiec był w sezonie 1991/1992 Hannover 96.

Zespół z Schauinsland-Reisen-Arena przystąpi do rywalizacji o DFB-Pokal poważnie osłabiony. Kontuzje wykluczyły Srdjana Baljaka i Juliana Kocha, a z powodu czerwonej kartki pauzuje Bruno Soares. Pod znakiem zapytania stoi natomiast występ jednego z najlepszych strzelców, Stefana Maierhofera. - Nie chcemy myśleć o problemach, nie chcemy narzekać. To wszystko mogłoby nas tylko zahamować. Finał jest ważny dla naszego miasta i dla fanów. Postaramy się ich uszczęśliwić - zapowiada trener Duisburga.

- W Bundeslidze nie spełniliśmy oczekiwań. W Champions League zanotowaliśmy fenomenalny występ, osiągając historyczny półfinał. Teraz możemy ukoronować sezon zdobywając puchar - ocenia dyrektor S04, Horst Heldt. Dla Schalke, które sięgało po trofeum w 1937, 1972, 2001 i 2002 roku, stawką spotkania jest również awans do Ligi Europejskiej. - Jesteśmy pewni, że jeśli zagramy na naszym normalnym poziomie, zwyciężymy - uważa Ralf Rangnick.

Opiekun Koenigsblauen ma do dyspozycji wszystkich najważniejszych graczy. - Zapytałem piłkarzy, kto ma już w kolekcji Puchar Niemiec. Okazało się, że tylko Charisteas zdobył ten tytuł z Werderem. To pokazuje znaczenie tego meczu - motywuje zespół. Fani Schalke najbardziej liczą na Raula, który, co ciekawe, z Realem Madryt nigdy nie sięgnął po Copa del Rey. - On może w pojedynkę rozstrzygnąć losy meczu. Strzelał już dla nas ważne gole, np. w Monachium w półfinale, gdy pokonaliśmy Bayern 1:0 - wierzy w Hiszpana Rangnick.

MSV Duisburg - Schalke Gelsenkirchen / sb 21.05.2011 godz. 20.00

Przewidywane składy:

Duisburg: Yelldell - Kern, Reiche, Bajic, Veigneau - Banovic, Sukalo - Yilmaz, Grlic, Sahan - Schaeffler.

Schalke: Neuer - Uchida, Hoewedes, Metzelder, Escudero - Papadopoulos, Kluge - Farfan, Raul, Jurado - Huntelaar.

Sędzia: Wolfgang Stark.

Komentarze (0)