Stalówka przed derbami Podkarpacia

W sobotę o godzinie 17.00 w Rzeszowie spotkają się Resovia ze Stalą Stalowa Wola. będą to kolejne derby Podkarpacia w tym sezonie. Faworyta w tych pojedynkach trudno wskazać. Obie ekipy mają jednak chrapkę na zwycięstwo.

Nastroje w Stalowej Woli są dobre. Wiadomo, że na trybunach atmosfera będzie bardzo dobra, gdyż kibice obu drużyn darzą się sympatią. Na murawie zapewne tego już nie będzie widać. - Wszyscy liczymy na wygraną, mimo że z fanami Resovii darzymy się sympatią. Na boisku nie będzie jednak sentymentów. Liczę, że przywieziemy komplet oczek - powiedział prezes Stali Grzegorz Zając.

W Stalowej Woli pogodzono się już z brakiem awansu na zaplecze ekstraklasy, aczkolwiek zespół z hutniczego miasta nie jest jeszcze na straconej pozycji. Co prawda Stal ma tylko matematyczne szanse, ale z racji tego, że druga liga jest nieobliczalna wszystko się może zdarzyć. - Szanse na awans są chyba już tylko matematyczne. Wciąż można wierzyć. Kilka meczów wcześniej nasze szanse były większe. Straciliśmy jednak niepotrzebnie kilka punktów. To spowodowało, że szansa na awans się mocno oddaliło. Ta liga pokazuje, że każdy z każdym może wygrać, ale też i przegrać - dodał Zając..

Jakiś czas temu opiekun Stalówki Sławomir Adamus mówił, że pod koniec sezonu będzie dawał szansę pokazania się młodym zawodnikom ze Stalowej Woli. W ostatnim meczu z Wigrami Suwałki na murawie pojawił się 17-letni Filip Szymonik. Być może w kolejnych meczach na boisku pojawią się także inni młodzi gracze Stali. - Skład ustala oczywiście trener i od niego będzie zależało kto zagra. Trener wie co robi wprowadzając młodzież do gry. Jak ci chłopcy będą się ogrywać, to w przyszłości mogą być podporą naszej drużyny - stwierdził prezes klubu z hutniczego miasta.

W szatni Stali atmosferę przed derbowym spotkaniem czuć od jakiegoś czasu. Szkoleniowiec zielono-czarnych wie, że na ten mecz nie musi zbytnio mobilizować swoich graczy. Wie także, że Stalowcy będą chcieli zrealizować jeden z celów na ten sezon i zająć miejsce w czołowej piątce. Warunkiem koniecznym do tego są zwycięstwa. - Przed tymi ostatnimi meczami postawiliśmy sobie za cel, żeby wygrać wszystkie mecze do końca. Nie można przecież wyjść na boisko, żeby po prostu wyjść. Zobaczymy co się stanie, jak ta sztuka nam się uda. Na razie robią krok po kroku. Teraz jedziemy na fajny mecz derbowy. Chłopcy sami się na pewno zmotywują na ten pojedynek. Jedziemy z pełnym optymizmem na to spotkanie - zakończył Sławomir Adamus.

Komentarze (0)