El. Euro 2012: Kolejny krok Anglików i sensacyjnych Czarnogórców do awansu?

Fakt, że Synowie Albionu są bliscy finałów ME, nie jest zaskoczeniem. Rewelacyjna postawa Czarnogórców w grupie G szokuje jednak wszystkich. Czy obie reprezentacje potwierdzą wysokie aspiracje i odprawią z kwitkiem Szwajcarów i Bułgarów?

W tym artykule dowiesz się o:

- Spodziewamy się ciężkiego meczu. Damy z siebie wszystko przez 90 minut. Myślę, że jesteśmy faworytami. Skoro poradziliśmy sobie z nimi w Sofii, dlaczego mielibyśmy tego nie zrobić na własnym stadionie? - pyta Mladen Bożović przed meczem z Bułgarami. - Nie dałem się pokonać już od sześciu i pół meczu i tym razem również mam zamiar nie przepuścić żadnego strzału - zapowiada golkiper węgierskiego Videotonu. - Potrzebujemy zwycięstwa, żeby zapewnić sobie co najmniej play-offy, a później powalczyć o awans z drugiego miejsca - dodaje bramkarz.

Zespół Zlatko Kranjcara póki co legitymuje się najlepszym bilansem spośród wiceliderów i, jeśli nadal będzie równie skuteczny, bezpośrednio zakwalifikuje się do finałów! - Mam nadzieję, że będziemy kontynuować ten nieprawdopodobny marsz i wykonamy kolejny krok w kierunku Euro - przyznaje. Chorwacki trener w starciu z walczącą o zachowanie szans drużyną Lothara Mattheausa będzie mógł skorzystać z największych gwiazd: Mirko Vucinicia (Roma) i Stevana Joveticia (Fiorentina), a także graczy Jagiellonii Mladena Kascelana oraz Luki Pejovicia.
Grupa G

Lp.DrużynaMPktBramki
1 Anglia 4 10 9:1
2 Czarnogóra 4 10 3:0
3 Szwajcaria 4 4 5:5
4 Bułgaria 4 4 1:5
5 Walia 4 0 1:8

- Szanse nasze i Anglii stoją 50 do 50, nie mają ani promila przewagi! Nie jest arogantem, po prostu biorę pod uwagę aktualną sytuację - dodaje Kranjcar, którego podopieczni wywalczyli bezbramkowy remis na Wembley. Synowie Albionu tymczasem skupiają się na potyczce z Helwetami. - Wiemy, jak ważne jest to spotkanie i jak silną drużyną jest Szwajcaria. Koncentracja i wiara we własne umiejętności to przesłanie od Fabio Capello - komentuje Joleon Lescott.

W sobotni wieczór w Londynie na pewno nie zagra Michael Carrick. Do wyjściowej "11" wraca za to Rio Ferdinand, który stworzy parę stoperów z Johnem Terrym. - Chcę podjąć rękawicę i walczyć z młodymi piłkarzami. Z moją formą wszystko w porządku - odgraża się Frank Lampard, który ma szansę na grę od 1. minuty. Kto wystąpi w napadzie pod nieobecność pauzującego Wayne'a Rooney'a? Włoski selekcjoner wybierze do podstawowego składu tercet (zgodnie z ustawienie 4-3-3) Darren Bent - Peter Crouch - Jermaine Defoe. - Brak "Wazzy" to ogromna strata, ale mamy piłkarzy, którzy w pełni go zastąpią - przekonuje skrzydłowy, Ashley Young.

--> Szwajcarzy wierzą w cud na Wembley

Jesienią 2010 roku Wyspiarze bez większych kłopotów 3:1 ograli na wyjeździe ekipę Ottmara Hitzfelda. Czy tym razem będzie podobnie? - Jeśli zagramy tak jak w Szwajcarii, będzie mieć ogromną szansę na zwycięstwo - ocenia szanse Young. - Tamtego wieczora zagraliśmy wyśmienicie, ale teraz czeka nas zupełnie inny mecz z udziałem innych graczy. Siłą naszych rywali jest zespół, każdy walczy za każdego, nie mają wielu indywidualności - stwierdził Adam Johnson. - Gramy w domu, gdzie zawsze jest presja na atak od 1. minuty i zwycięstwo z kimkolwiek gramy - podsumował gracz ManCity.

Komentarze (0)