Marcin Baszczyński: W moim sercu nie ma już miejsca na żaden inny zespół

Marcin Baszczyński po dwóch latach spędzonych w Grecji (Atromitos Ateny) wraca do ligi polskiej. Środkowy obrońca podpisał kontrakt z Polonią Warszawa, choć był także blisko gry w Wiśle Kraków, ale transfer został zablokowany.

Przejście Baszczyńskiego do Polonii to spora niespodzianka. - Sam siebie też trochę zaskoczyłem. Temat pojawił się przy okazji meczu Wisły z Polonią. Wychodziłem ze stadionu razem z trenerem Jackiem Zielińskim, który zapytał, jak wygląda moja sytuacja klubowa. Powiedziałem, że zawsze możemy porozmawiać. Już następnego dnia odebrałem telefon i usłyszałem konkrety - powiedział Baszczyński w rozmowie z Przeglądem Sportowym.

Marcin Baszczyński w polskiej lidze występował w Ruchu Chorzów i Wiśle Kraków. Czy fani Polonii zaakceptują ekswiślaka w swojej drużynie? - Z tym może być różnie, bo wiadomo, że fani Czarnych Koszul nie za bardzo sympatyzują z Wisłą i na odwrót. Chcę, by oni zaakceptowali piłkarza, który dobrze wykonuje swoją robotę na boisku. Swoich sympatii nie zmienię. Nie wyprę się tego, że jestem kibicem Wisły i mam korzenie w Ruchu Chorzów. W moim sercu nie ma już miejsca na żaden inny zespół - stwierdził.

Źródło: Przegląd Sportowy.

Komentarze (0)