Po tym jak władze Trabzonsporu i Polonii Warszawa kilka dni temu doszły do porozumienia w sprawie warunków transferu Mierzejewskiego (stanęło na 5,25 mln euro, co jest rekordem Polski), 25-letni pomocnik negocjował w Wiedniu swój kontrakt indywidualny z Turkami.
W środę osiągnięto konsensus i w czwartek o godzinie 1:30 nad ranem samolot z Polakiem na pokładzie wylądował w Turcji. Na lotnisku czekały tłumy fanów, którzy bardzo entuzjastycznie przyjęli Mierzejewskiego. Nie bez znaczenia był też fakt, że "Mierzej" pokazał im się już w bordowo-niebieskiej koszulce wicemistrzów Turcji.
W czwartek przed południem wraz z Halilem Altintopem (bratem bliźniaka Hamita, który niedawno związał się z Realem Madryt) przechodził badania medyczne, które są już ostatnią prostą do podpisania kontraktu.
Mierzejewski jest jednym z najdroższych zakupów w historii Trabzonsporu. Drożsi od niego byli jedynie Gokhan Unal, który w 2008 roku kosztował 6,2 mln euro oraz sprowadzony kilka dni temu z Sevilli za 6 mln euro Didier Zokora.
Mierzejewski dołączy w w Trabzonie do Pawła i Piotra Brożków oraz Arkadiusza Głowackiego, którzy bronili bordowo-niebieskich barw już w minionym sezonie.
Zdjęcia: trabzonzpor.org.tr