Ireneusz Jeleń pozostaje bez zatrudnienia od 30 czerwca, gdy skończył mu się 5-letni kontrakt z AJ Auxerre. Jak sugeruje serwis Footmercato, chętnych na usługi byłego podopiecznego Jeana Fernandeza brakuje z przynajmniej dwóch powodów.
Pierwszy to wygórowane żądania finansowe 28-krotnego reprezentanta Polski. Według danych z 2010 roku wychowanek Piasta Cieszyn z roczną pensją 9.6 mln złotych zajmował 5. miejsce na liście najlepiej opłacanych sportowców znad Wisły i z pewnością nie chciałby drastycznie obniżyć standardu życia. Na wyższe zarobki spośród biało-czerwonych piłkarzy mógł liczyć jedynie golkiper Man Utd, Tomasz Kuszczak.
Drugi kłopot stanowią permanentne kontuzje Jelenia, na które niedawno zżymał się nawet Franciszek Smuda. Jak dotąd nie pojawili się działacze, którzy zaproponowaliby atrakcyjną umowę zaawansowanemu wiekowo zawodnikowi, który w każdej chwili może wypaść z gry na długie miesiące. "Od Marsylii po Lille przez Bordeaux nie znalazł się nikt odważny, kto zatrudniłby tego utalentowanego i zdolnego, ale zbyt delikatnego piłkarza" - podsumowali Francuzi. Co więcej, w maju zarzucono byłemu graczowi Wisły Płock prowadzenie niesportowego trybu życia.
Jeleń znalazł się w ataku "jedenastki" zawodników z Ligue pozostających bez kontraktu i propozycji. "W jego przypadku obecność w tym zestawieniu to spora niespodzianka" - komentuje Footmercato. W podobnym położeniu znajdują się m.in. były golkiper PSG Edel Apoula, występujący przez 7 sezonów w Liverpoolu Djimi Traore, tryumfator LM z Barcą Ludovic Giuly oraz Mahamadou Diarra, który jeszcze w styczniu miał kontrakt z Realem Madryt.
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)