Marian Pahars: Bez wiary w awans nawet byśmy nie przyjeżdżali do Krakowa

Marian Pahars, czyli opiekun Skonto Ryga, z którym Wisła Kraków zmierzy się we wtorek w rewanżowym spotkaniu II rundy eliminacji Ligi Mistrzów, przyznał, że mimo porażki 0:1 w pierwszym meczu, wciąż wierzy w awans swojej ekipy.

Maciej Kmita
Maciej Kmita

- Myślę, że możemy spodziewać się interesującego spotkania. Ciągle mamy szanse na awans. Moją dewizą jest "wyciągnięcie" czegoś z tego spotkania. Stadion jest fantastyczny, więc myślę, że w takich okolicznościach moi piłkarze złapią wiatr w żagle. Rzadko mamy możliwość gry przy tak licznej publiczności i mam nadzieję, że to im pomoże - mówił Łotysz na przedmeczowej konferencji prasowej.

W pierwszym spotkaniu rozegranym w Rydze Biała Gwiazda wygrała 1:0 dzięki samobójczej bramce Renardsa Rode. Chociaż Skonto musi odrabiać straty, Pahars nie stawia swojego zespołu na przegranej pozycji: - Gdybyśmy nie wierzyli w awans, nie przyjechalibyśmy tutaj, tylko lepiej byłoby oddać mecz walkowerem. Wierzę w moich piłkarzy i liczę, że oni wierzą we mnie. Mamy swój plan na to, co robić i jak zrobić. Powtórzę jeszcze to, co mówiłem przed pierwszym meczem: Wisła oczywiście jest faworytem, ale nie zawsze jest tak, że faworyt przechodzi dalej. To piłka nożna, więc nigdy nie wiadomo.

Trener mistrzów Łotwy wrócił jeszcze do środowego spotkania, w którym ustawił swoją drużynę na wskroć defensywnie. - W pierwszym spotkaniu mieliśmy grać defensywnie, szczególnie w pierwszej połowie. Oczywiście nie mieliśmy w planach straty bramki przed przerwą. Z drugiej strony to Wisła nas zmusiła do obrony i nie mogliśmy się temu przeciwstawić. To normalne, że silniejszy zmusza słabszego do obrony, a słabszy liczy na kontrataki.

- Szkoda, że straciliśmy tę bramkę u siebie, bo wiadomo, że gole na wyjeździe liczą się podwójnie, ale ciągle mamy szanse. One będą do ostatniej minuty rewanżu - podkreślił Pahars.

W pierwszym meczu w ekipie Skonto zabrakło między innymi najlepszego aktualnie strzelca ligi łotewskiej, Nathana Juniora, ale jest szansa, że wzmocni ryżan we wtorkowym rewanżu. - To dla nas bardzo ważny gracz. Jest z nami w Krakowie, ale nie wiem jeszcze, czy wystąpi - stwierdził Pahars.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×