W pierwszym spotkaniu rozgrywanym na Oporowskiej we Wrocławiu od razu do ataku przystąpili piłkarze Śląska Wrocław. Taki stan rzeczy trwał praktycznie do samego końca pojedynku. Szkoci skupili się na defensywie i swojej szansy szukali poprzez grę z kontry. Na boisku boisku zawodnicy z Dundee zagrają już zapewne inaczej. W końcu muszą odrobić jednobramkową stratę. - To będzie zupełnie inny mecz niż ten, który był tutaj we Wrocławiu. Trzeba uwierzyć w swoje umiejętności i zagrać odważnie. Myślę, że możemy osiągnąć bardzo dobry wynik - mówi Marian Kelemen.
Drużyna Oresta Lenczyka prawdopodobnie skupi się na defensywie. Taki styl gry świetnie wychodził zielono-biało-czerwonym w poprzednim sezonie ekstraklasy. - Co do taktyki to jeszcze nie wiadomo jak wyjdziemy. Na pewno od początku będziemy się starać robić to, co robiliśmy we Wrocławiu czyli utrzymywać się przy piłce i stwarzać sobie sytuacje bramkowe, ale dopiero przed meczem będziemy wiedzieć jak zagramy, w jakim zestawieniu i co będziemy mieli zrobić - wyjaśnia Marek Gancarczyk.
- W pierwszym spotkaniu my mało wiedzieliśmy o nich, a oni o nas. Teraz już się trochę poznaliśmy. Myślę, że w Szkocji oni na nas ruszą od samego początku i z racji tego to już będzie zupełnie inne spotkanie. Mamy bardzo dobrą kadrę i dobrych piłkarzy i zrobimy wszystko, aby dalej kontynuować przygodę w Lidze Europejskiej - dodaje słowacki golkiper Śląska Wrocław.
Przeciwko Szkotom może nie zagrać Cristian Diaz, który ma problemy zdrowotne. - Jest to duża strata, bo Cristian jest bardzo dobrym piłkarzem. Potrafi się znaleźć w tych sytuacjach podbramkowych. Mam nadzieję, że wyjdzie Johan i też będzie się potrafił odnaleźć i pomoże zespołowi - stwierdza Gancarczyk.
Spotkanie w Szkocji odbędzie już w najbliższy czwartek. Pojedynek rozpocznie się o godz. 20:45 na Tannadice Park.