Smolarek: A jaką mam pewność, że nie będzie kolejnej obniżki?

Euzebiusz Smolarek w dalszym ciągu trenuje w "klubie Kokosa" po tym, jak nie zgodził się na system motywacyjny zaproponowany przez prezesa Polonii Warszawa Józefa Wojciechowskiego. W rozmowie z Gazetą Wyborczą "Ebi" opowiada o swojej sytuacji.

Przypomnijmy, że Wojciechowski zaproponował swoim piłkarzom renegocjację kontraktów, która polegać miała na zamrożeniu 20 proc. wynagrodzenia. Gdyby Polonia wygrała ligę, zamrożona kwota uległaby potrojeniu, zwrócona piłkarzom zostałaby w przypadku zdobycia wicemistrzostwa, inny wynik oznaczałby przepadek tej części uposażenia. Na takie warunki nie zgodził się Artur Sobiech, który został sprzedany, i Euzebiusz Smolarek, za co został "zesłany" do Młodej Ekstraklasy, a kilka dni później klub zabronił mu trenować nawet z młodzieżowcami. Obecnie napastnik ćwiczy w tzw. "klubie Kokosa" z trenerem Jarosławem Bako.

Trudnej przeprawy z Józefem Wojciechowski "Ebi" mógł spodziewać się jeszcze przed wakacjami, gdy doszło do rozmów z właścicielem klubu. - W obecności trenera prezes powiedział mi i jeszcze napisał na kartce, jak sobie wyobraża warunki mojego kontraktu w następnym sezonie. Zaczął od obniżki o 50 procent i chciał negocjować. To było dla mnie nie do zaakceptowania. Ale powiedziałem, że się zastanowię. Po urlopie prezes już nie chciał rozmawiać. A ja zastanawiałem się, dlaczego w ogóle mam się zgadzać na jakiekolwiek nowe warunki? Gdybym rok temu wiedział, że w połowie umowy coś takiego mi zaproponuje, w ogóle nie podpisałbym kontraktu - wyjaśnia.

Smolarek nie zgodził się i teraz cierpi, bowiem do zakończenia kontraktu pozostał rok, który były reprezentant może spędzić na indywidualnych treningach. Zapytany przez Roberta Błońskiego o to, czy nie prościej byłoby zacisnąć zęby i zgodzić się na warunki Wojciechowskiego, odpowiedział: - A jaką mam pewność, że za miesiąc prezes Wojciechowski nie zaproponuje obniżki o kolejne 20 procent? A za kolejne dwa miesiące następnej? Albo nie zmieni trenera? I też będę musiał się na wszystko godzić? Nie. Ciężko mi w tej sytuacji. Chciałbym ją zmienić, ale ja myślę swoje, a prezes swoje.

Wszelkie aktualne próby zmiany sytuacji nie przynoszą powodzenia. - Prezes nie chce ze mną rozmawiać. Kilkakrotnie prosiłem o spotkanie. Bez odpowiedzi. Mój telefon zawsze jest włączony - wyjaśnił Smolarek.

Tymczasem Przegląd Sportowy poinformował, że piłkarzem Polonii zainteresowana jest rumuńska Steaua Bukareszt.

Źródło: Gazeta Wyborcza/Przegląd Sportowy

Komentarze (0)