Mirko Ivanovski zapowiada, że interesuje go tylko gra w pierwszym składzie. Macedończyk jest jedynym obcokrajowcem, który zdecydował się pozostać w Arce po spadku do I ligi. Ivanovski zapowiada, że jeżeli nie będzie miał miejsca w podstawowej jedenastce, to opuści gdyński klub. Już na początku okresu przygotowawczego szukał sobie nowego klubu. Zdecydował się jednak na pozostanie w Gdyni. Uważa jednak, że zasługuje na coś więcej, niż pozycję rezerwowego.
Władze klubu nie negują umiejętności 22-latka. Podkreślają jednak, że są duże zastrzeżenia co do jego zachowania na boisku. Ich zdaniem zbyt często gestykuluje i emocjonalnie podchodzi do wydarzeń na boisku. O tym problemie rozmawiano już z zawodnikiem. W trakcie zgrupowań był pod opieką Ensara Arifovicia. Bośniak uważa, że Ivanovski ma ogromny potencjał, ale nie wykorzysta go, jeżeli nie podporządkuje się taktyce drużyny.
Nie jest wykluczone, że trener Petr Nemec będzie szukał wzmocnień na pozycji napastnika, gdyż po ewentualnym odejściu Macedończyka, będzie miał do dyspozycji jedynie Janusza Surdykowskiego.
Źródło: Przegląd Sportowy.