Temat odejścia Semira Stilicia jest właściwie przerabiany co pół roku. Teraz wydawało się jednak, że bośniacki pomocnik rzeczywiście pożegna się z Lechem, bo sam oficjalnie wyraził chęć odejścia, a klub dał mu na to zgodę. Brak konkretnych ofert spowodował, że Stilić nowy sezon rozpocznie w barwach Kolejorza i nic nie wskazuje na to, żeby w tym okienku transferowym zmienił klub. - Jestem w Poznaniu już trzy lata i dobrze się tutaj czuję. Powiedziałem, że jak będzie oferta atrakcyjna, to wtedy odejdę, a jak nie, to zostanę w Poznaniu, bo jest mi tu dobrze - mówi lechita.
Stilić nie rozpacza z powodu braku transferu, a jak nawet twierdzi, cieszy się z pozostania w Lechu. Teraz myślami jest już przy najbliższym meczu z ŁKS-em Łódź. - Musimy wygrać, aby dobrze rozpocząć sezon. Zawsze gramy o zwycięstwo i teraz również tak będzie - zapewnia pomocnik Kolejorza.
Lech będzie faworytem tego spotkania, ale jego gra w meczach sparingowych pozostawiała wiele do życzenia. Jak Stilić ocenia okres przygotowawczy? - Zobaczymy w piątek. Myślę, że jesteśmy dobrze przygotowani do sezonu, choć dopiero mecze to zweryfikują - dodaje Bośniak.
Nie wiadomo czy Stilić wybiegnie w podstawowej jedenastce, bo Jose Mari Bakero przyzwyczaił, że często sadza go na ławce rezerwowych. Przeciwko ŁKS-owi zagra najprawdopodobniej albo on, albo Jakub Wilk. Stilić liczy na występ. - Jestem w dobrej dyspozycji - zakończył pomocnik Lecha.