Piłkarze Śląska: Rapid wydaje się chyba najłatwiejszym przeciwnikiem

Śląsk Wrocław w kolejnej rundzie eliminacji do Ligi Europejskiej zagra z rumuńskim Rapidem Bukareszt. - Nie chciałem trafić na Rapid - mówi Sebastian Mila. Nieco inne zdanie na ten temat ma Piotr Ćwielong, choć i on uważa, że to silny rywal.

W IV rundzie eliminacji do Ligi Europejskiej piłkarze Śląska Wrocław zmierzą się z Rapidem Bukareszt. Drużyna z Rumunii była rozstawiona. - Nie chciałem trafić na Rapid. Dla mnie to taka sama skala trudności jak chociażby Lazio Rzym, z którym też mogliśmy się zmierzyć. Pewnie w Polsce wszyscy teraz myślą, że Rapid to łatwy rywal i Śląsk powinien sobie z nimt poradzić. Prawda jest jednak taka, że na tym etapie nie ma już łatwych rywali. Mimo wszystko wierzę w nasz zespół i w to, że awansujemy dalej - powiedział Sebastian Mila, kapitan wicemistrzów Polski.

Nieco inaczej o najbliższym rywalu wypowiedział się Piotr Ćwielong, choć także i on uważa drużynę za Bukaresztu za silnego przeciwnika. - Z grona zespołów, na które mogliśmy trafić, Rapid wydaje się chyba najłatwiejszym przeciwnikiem. Oczywiście nie oznacza to, że go zlekceważymy. Samo to, że Rapid był rozstawiony, pokazuje, że musi to być silna drużyna. Pierwszy mecz rozegramy u siebie i to moim zdaniem będzie klucz do awansu. Nie możemy dopuścić do powtórki z pojedynku z Lokomotivem, kiedy nie wykorzystaliśmy atutu własnego boiska i w rewanżu do końca nie byliśmy pewni, kto przejdzie dalej - powiedział "Pepe".

Zamiast Rapidu piłkarze Śląska mogli trafić na PSV Eindhoven (Holandia), Dynamo Kijów (Ukraina), Celtic FC (Szkocja), SS Lazio (Włochy) bądź Birmingham City FC (Anglia).

Źródło: slaskwroclaw.pl

Komentarze (0)