Reprezentacja: Dublerzy pokonali pewniaków Smudy! Polanski poza pierwsza "jedenastką"?!

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Blisko tysiąc kibiców oglądało popołudniowy trening reprezentacji Polski. Franciszek Smuda zarządził gierkę, w której "czerwoni" pokonali "żółtych" 3:1. Warto wspomnieć, że to właśnie "żółci" są pewniakami do gry w środowym meczu z Gruzją.

Tym razem kibice mogli wejść na trybuny i oglądać w akcji reprezentację Polski. Piłkarze początkowo rozciągali się i zrobili kilka przebieżek. Następnie Franciszek Smuda postanowił zorganizować gierkę na całym boisku. Podzielił kadrę na dwa jedenastoosobowe zespoły. I tak w drużynie "żółtych" zagrali: Szczęsny - Wojtkowiak, Głowacki, Jodłowiec, Wawrzyniak - Dudka, Murawski - Błaszczykowski, Obraniak, Mierzejewski - Lewandowski. "Czerwonych" tworzyli: Sandomierski - Rzeźniczak, Zieliński, Wołąkiewicz, Rybus - Polanski, Matuszczyk - Peszko, Frankowski, Pawłowski - Brożek.

W zespole "czerwonych" zagrali asystenci Smudy, a więc Jacek Zieliński oraz Tomasz Frankowski. Z konieczności na lewej obronie wystąpił Maciej Rybus. Mimo słabszego personalnie składu, to "czerwoni" wygrali. Pierwszego gola zdobył Brożek po tym jak z prawego skrzydła dośrodkował Sławomir Peszko. W polu karnym strzelał Maciej Rybus, lecz Wojciech Szczęsny zdołał to uderzenie obronić. Dobitkę Brożka już nie zatrzymał. Kolejna bramka padła po podaniu z głębi pola w efekcie czego napastnik Trabznosporu wyszedł oko w oko ze Szczęsnym. Ze stoickim spokojem pokonał golkipera Arsenalu. Trzeciego gola dołożył Frankowski, również wykorzystując sytuację sam na sam.

Jedynego gola dla "żółtych" zdobył Robert Lewandowski, wykorzystując zamieszanie pod bramką "czerwonych". Wcześniej snajper Borussii Dortmund chciał w efektowny sposób zdobyć gola i jego strzał piętą minął słupek Grzegorza Sandomierskiego. Swoje okazje miał również Jakub Błaszczykowski. Raz jego uderzenie sparował na poprzeczkę Sandomierski, a za drugim razem spudłował.

Ostatecznie "czerwoni" wygrali 3:1, a w ich zespole grał Eugen Polanski. Niczym się jednak nie wyróżnił. Bardzo prawdopodobne, że pojedynek z Gruzją rozpocznie na ławce rezerwowych.

Trening trwał godzinę. Skład "żółtych" jest z pewnością taki, jaki Smuda wystawi w środę. Chociaż możliwe, że dojdzie do kosmetycznych zmian.

Źródło artykułu: