Prezes Podbeskidzia "radzi" trenerowi

Prezes Podbeskidzia Bielsko Biała Janusz Okrzesik chce, aby w najbliższym meczu ligowym w składzie jego zespołu nastąpiły zmiany. Jak twierdzi, nie po to klub sprowadzał nowych zawodników, żeby siedzieli na ławce rezerwowych.

- Nie po to sprowadzaliśmy nowych zawodników, żeby siedzieli na ławie - powiedział dla Przeglądu Sportowego Janusz Okrzesik. Prezes Podbeskidzia chce zmian w składzie po tym, jak jego zespół został rozbity w Bełchatowie 6:0. Pierwszym posunięciem ma być zmiana w bramce beniaminka ekstraklasy. Richard Zajac w dwóch spotkaniach puścił osiem bramek. W starciu z Jagiellonią był najsłabszym zawodnikiem na boisku. Nieco lepiej wypadł w Bełchatowie, ale tam fatalne błędy popełniali stoperzy Podbeskidzia. W następnym spotkaniu ma go zastąpić Mateusz Bąk, który został sprowadzony z Lechii Gdańsk. Miejsce jednego ze wspomnianych stoperów Juraja Dancika ma zająć Ondrej Sourek, który ostatnio występował w zespole Młodej Ekstraklasy.

Sourek wie, co czują koledzy z zespołu po ostatniej porażce. Kiedy był jeszcze zawodnikiem MSK Żiliny, jego zespół przegrał z Olympique Marsylia 0:7. Słowak twierdzi jednak, że z dnia na dzień atmosfera w drużynie beniaminka ekstraklasy jest coraz lepsza.

Nie jest wykluczone, że w składzie na najbliższy mecz Podbeskidzia znajdą się Matej Nather i Adrian Sikora. Prawdopodobnie na prawej obronie zagra Marek Sokołowski, który w pierwszych meczach grał w formacji pomocy. Na debiut w Podbeskidziu będą musieli poczekać Krzysztof Król i Mariusz Sacha, którzy mają zaległości treningowe.

Źródło: Przegląd Sportowy

Komentarze (0)