Arka już z nożem na gardle

Po spadku z ekstraklasy z zespołu Arki odeszło aż 19 zawodników, a w ich miejsce ściągnięto 15 innych graczy i trenera Nemeca, który postawił na znanych sobie ze Świnoujścia aż 5 piłkarzy. Niestety ta piłkarska rewolucja póki co nie przynosi zamierzonych efektów.

Aleksander Wójcik
Aleksander Wójcik

Zespół stawiany w gronie faworytów I-ligowych rozgrywek po dwóch domowych remisach z Wartą i Piastem oraz wysokiej porażce w Nowym Sączu - pałęta się w ogonie ligowej tabeli. Trener Petr Nemec jak tylko obejmował zespół Arki, zdawał sobie sprawę z presji jakiej zostanie poddany w Gdyni. - Niestety spełnił się mój czarny scenariusz. Mieliśmy małą rewolucję w składzie i teraz brakuje nam czasu. Teraz robimy pewne elementy, które powinny być przećwiczone w okresie przygotowawczym. Ciągle muszę też eksperymentować ze składem. Jak już jeden piłkarz się obudzi, to drugi nagle zasypia. Mam nadzieje, że po niedzielnym meczu będziemy już mieli z górki. Nic oczywiście nie ujmując klasie poszczególnych drużyn - analizuje przyczyny słabszej postawy swoich podopiecznych trener żółto-niebieskich.

Tymczasem w najbliższą niedzielę przed zespołem Arki kolejna wysoka przeszkoda w postaci silnej Termalicy Bruk-Bet Nieciecza. W przypadku następnej straty punktów, w nadmorskiej Gdyni zrobi się naprawdę sztormowo. Generalnym sprawdzianem przed tym meczem, a jednocześnie swoistym przeglądem wojsk był czwartkowy sparing z drużyną rezerw - na co dzień występującą w IV lidze pomorskiej.

W sumie wystąpiło aż 36 zawodników w obu drużynach. Zabrakło jedynie Sławomira Mazurkiewicza, który w dalszym ciągu ma problemy z kontuzją łydki oraz młodzieżowców Pawła Czoski i Radosława Strzeleckiego, którzy w środę zagrali w młodzieżowej reprezentacji Polski. Trener Nemec po raz kolejny dokonał roszad w składzie. Szansę dostali 19-letni Damian Rysiewski, który czeka na debiut w I lidze oraz rok młodszy Mateusz Szwoch, który na pierwszy trening z seniorami został zaproszony raptem dzień wcześniej.

Już po trzech kolejkach widać, że Arka ma problem z młodzieżowcem, który od tego sezonu musi obowiązkowo występować na boisku. Nie spełnia pokładanych nadziei pozyskany przed sezonem z Ceramiki Opoczno, lewy defensor Strzelecki. To po akcjach tą stroną boiska gdynianie tracili dużo bramek bądź powstawało zagrożenie przed bramką Marcina Juszczyka. Być może w Niecieczy szanse dostanie właśnie Rysiewski, a wtedy na boku defensywy zagra Wojciech Wilczyński?

Wydaje się także, że w końcu zaufanie u trenera odbudował Marcin Budziński, któremu nie tylko nie śpieszno do przeprowadzki do Białegostoku, na co gorąco rozgrywającego namawia dobry znajomy - trener Czesław Michniewicz ale w sparingu z rezerwami należał do wyróżniających się postaci i był autorem jedynej bramki. W 48 minucie spotkania w swoim stylu huknął mocno z ok. 25 metrów po ziemi, tuż przy słupku - czym uratował honor swoich kolegów.

- Każdy marzy, żeby grać w ekstraklasie, ale ja jestem uczuciowo związany z Arką i mam nadzieję świętować z nią awans. Poza tym w Jadze jest bardzo mocna konkurencja, a ja muszę się odbudować piłkarsko. Najlepiej czuję się w roli ofensywnego, a nie defensywnego pomocnika, co udowodniłem w sparingu z rezerwami. Liczę więc, że trener da mi szansę w Niecieczy - wyraża nadzieję popularny "Budzik"

Dotąd największe rotacje wystąpiły w Arce na środku obrony. W grze kontrolnej z drugą drużyną zagrali najpierw Mateusz Siebert z Palestyńczykiem Omarem Jarunem, a po przerwie Krzysztof Łągiewka i jego imiennik Bułka. Jeszcze większym zaskoczeniem dla kibiców, którzy pomimo siąpiącego deszczu oglądali zawody - było wystawienie lewonożnego pomocnika Marcina Radzewicza w formacji obronnej.

Gwoli sprawiedliwości dodajmy, że w pierwszych 30 minutach - mecz grano dwa razy po pół godziny - lepsze wrażenie sprawiała i grę prowadziła młodzież z zespołu rezerwowego. Szczególnie aktywni byli Paweł Brzuzy i Adrian Sulima w środku pola, Bartosz Brodziński i Michał Kowol wprowadzali niezbędny spokój w defensywie, a w bramce uwijaj się Michał Szromnik. Po przerwie młodzież osłabła i w końcowych 10 minutach I-ligowcy mieli co najmniej trzy idealne sytuacje na podwyższenie rezultatu, ale Budziński w idealnej sytuacji przeniósł piłkę nad poprzeczką, a dwukrotnie refleksem i sporymi umiejętnościami popisał się Szromnik - zapobiegając stracie goli w sytuacjach sam na sam.

W Gdyni nie ma już śladu po testowanych rodakach trenera Nemeca - pomocniku Emilu Rilke i napastniku Janie Kraliku, którzy nie pomogą Arce w rozgrywkach I ligi. Trener był przekonany zwłaszcza do Rilke, ale na przeszkodzie w podpisaniu kontraktu stanęły wygórowane żądania finansowe.

Po piątkowym treningu, szkoleniowiec żółto-niebieskich postanowił do Niecieczy zabrać następującą "18" zawodników: Marcin Juszczyk, Michał Szromnik, Radosław Strzelecki, Krzysztof Łągiewka, Omar Jarun, Wojciech Wilczyński, Mateusz Siebert, Damian Krajanowski, Paweł Czoska, Marcin Budziński, Piotr Kuklis, Jakub Kowalski, Piotr Kasperkiewicz, Marcin Radzewicz, Damian Rysiewski, Ensar Arifović, Mirko Ivanovski, Janusz Surdykowski.

Arka Gdynia - Arka II Gdynia 1:0 (0:0)
1:0 - Marcin Budziński 48'

Arka Gdynia: Marcin Juszczyk - Wojciech Wilczyński, Mateusz Siebert, Omar Jarun, Damian Krajanowski - Jakub Kowalski, Marcin Budziński, Piotr Kuklis, Damian Rysiewski - Ensar Arifović, Mirko Ivanovski.

II połowa: Maciej Szlaga - Michał Płotka, Krzysztof Łągiewka, Krzysztof Bułka, Marcin Radzewicz - Piotr Kasperkiewicz, Marcin Budziński, Mateusz Szwoch, Bartłomiej Niedziela - Janusz Surdykowski.

Arka II Gdynia: Michał Szromnik - Kamil Haberka, Radosław Robakowski, Bartosz Brodziński, Michał Kowol - Paweł Brzuzy, Wojciech Barnik, Adrian Sulima, Marek Paprocki - Adam Bębenek, Fabian Słowiński.

Grali także: Piotr Szulc, Łukasz Kwaśnik, Damian Matys, Mikołaj Danielowski, Adrian Seweryn.

Grano 2x30 minut.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×