Patryk Małecki: Nie ma mnie w kadrze, ale to nie oznacza, że nie będzie mnie kiedyś
Patryk Małecki jest na ustach wszystkich kibiców w Polsce. To jego bramka dała Wiśle Kraków zwycięstwo w pierwszym meczu IV rundy eliminacji Ligi Mistrzów z APOEL-em Nikozja, dzięki czemu Biała Gwiazda jest coraz bliżej upragnionej fazy grupowej Champions League, na którą w Polsce czeka się już 15 lat.
Maciej Kmita
- To, że strzeliłem, nie robi ze mnie Boga. Nieważne kto strzela, ważne, że wygrywamy. Pokazaliśmy wszyscy charakter i wolę walki. Na Cyprze pewnie ktoś inny strzeli i awansujemy. Jeśli awansujemy, to pewnie będzie to najważniejszy gol w mojej karierze. Rzadko strzelam lewą nogą? Kiedyś tak strzeliłem Arce Gdynia. Cieszę się, że lewa noga nie jest od wsiadania do tramwaju, tylko się przydaje w meczach - mówi "Mały", który po strzeleniu gola ściągnął koszulkę meczową, a pod nią miał t-shirt z podobizną Jana Pawła II: - Koszulkę dostałem od kolegi, który pochodzi z gór i powiedział, że to zdjęcie przyniesie mi szczęście. I przyniosło. Wszyscy wiedzą jaki mam stosunek do Jana Pawła II, mam go wytatuowanego na ręce.