- Inny świat. Dziesięć boisk treningowych, piękne szatnie. Przed każdym treningiem strój wyprasowany i złożony w kosteczkę. Normalnie, szok. Chwalili nas. Jest propozycja, by wrócić do Berlina w grudniu i wtedy potrenować dłużej - mówi Michał Mak.
Ofensywnymi piłkarzami zainteresowane są także trzy kluby T-Mobile Ekstraklasy, ale klub już zapowiedział, że za mniej niż 0,5 mln zł swoich perełek nie sprzeda i ewentualny chętny będzie musiał zdecydować się na obu piłkarzy, bo Ruch nie ma zamiaru ich rozdzielać.
Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice