W rozgrywkach ligowych piłkarze Śląska Wrocław najpierw zremisowali z Górnikiem Zabrze, a później pokonali ŁKS oraz wygrali w Chorzowie z Ruchem. - Tak naprawdę Ruch nie oddał celnego strzału na naszą bramkę. Oddali jeden minimalnie niecelny. My tych sytuacji i strzałów mieliśmy trochę więcej. Nawet jeżeli chodzi o niecelne to i tak mieliśmy przewagę. Dobrze się stało, że zdobyliśmy bramkę. Ten remis nie byłby złym wynikiem, ale zawsze fajnie jest wygrywać i mieć tą satysfakcję, że zdobyliśmy trzy punkty - wspomina potyczkę z Niebieskimi Łukasz Madej.
Wicemistrzowie Polski w czwartek przegrali 1:3 z Rapidem Bukareszt. W T-Mobile Ekstraklasie Śląsk prezentuje się jednak dobrze i ma na swoim koncie siedem punktów po trzech spotkaniach. - Sądzę, że jest to niezły wynik. Przed nami ciężkie spotkanie z Legią Warszawa. Jesteśmy tam w stanie osiągnąć dobry rezultat. Zawsze Legia, Lech, Wisłą są to zespoły, które są wymieniane w gronie kandydatów do czołowych miejsc. Myślę, że my też już musimy patrzeć w tą stronę tych czołowych pozycji. Udowodniliśmy to w zeszłym roku. Będzie to poważny sprawdzian. Zobaczymy czy Legia będzie mocniejszym przeciwnikiem od Rapidu - nie sadzę. Zobaczymy jak to będzie wyglądało - komentuje skrzydłowy WKS-u.
Zarówno Legia, jak i Śląsk reprezentują Polskę w europejskich rozgrywkach. Obie drużyny swoje spotkania rozegrały w miniony czwartek. Mimo wszystko zapowiada się, że w niedzielę kibice będą świadkami dobrego widowiska. - Legia się wzmocniła. Mają doświadczonych zawodników, którzy wnieśli jakość do tej drużyny. Będzie to ciężki mecz. Żewłakow wprowadził spokój do linii obrony. Ljuboja to wiadomo, że jest niekonwencjonalnym zawodnikiem, który potrafi jedną akcją rozstrzygnąć losy meczu. Do tego są inni piłkarze, którzy są w dobrej formie. Legia ma niezłych skrzydłowych, Radovicia, który potrafi grać. Będzie to ciężki sprawdzian, ale my też mamy dobrych zawodników i nie możemy się bać Legii Warszawa - podsumował Łukasz Madej.
