Daniel Chylaszek: Zdajemy sobie sprawę ze swojej wartości

Dolcan Ząbki nie sprawia już wrażenia drużyny, która w ubiegłym sezonie rzutem na taśmę uratowała się przed spadkiem. Teraz zespół z Mazowsza sukcesywnie gromadzi punkty i plasuje się w środku tabeli I ligi.

Podopieczni Roberta Podolińskiego świetnie rozpoczęli sezon, ale ich zmorą jest postawa w końcówkach meczów. Gdyby wyeliminowali ten mankament, to po 4. kolejkach mieliby na koncie komplet zwycięstw. - Fajnie zaczęliśmy sezon, ale chciałbym jeszcze wrócić do meczu z Kolejarzem. Prowadziliśmy w 82. minucie 1:0 i nie ukrywam, że nie powinniśmy stracić tych dwóch bramek - delikatnie rzecz ujmując. Niestety tak się stało, że sędzia podyktował rzut karny w 90. minucie - w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl ocenia Daniel Chylaszek.

Dolcan chciał zrehabilitować się za wspomnianą porażkę 1:2 z Kolejarzem Stróże w sobotnim starciu z Bogdanką Łęczna. Już w 9. minucie objął prowadzenie, ale kolejny raz nie potrafił utrzymać korzystnego wyniku i musiał zadowolić się remisem. - Do przerwy prowadziliśmy 1:0 i za bardzo się cofnęliśmy, a Łęcznej nie pozostało nic innego, jak atakować. W takich momentach powinniśmy jak najdłużej utrzymywać się przy piłce i wybijać przeciwnika z rytmu. Wiadomo, że rywale są zobligowani do tego, żeby zdobywać u siebie 3 punkty. Tym bardziej, iż mają dosyć duży potencjał. W każdym razie na pewno szanujemy ten punkt - uważa były zawodnik Piasta Gliwice.

Zespół z Ząbek zajmuje 7. miejsce w tabeli i zapomniał już o nieudanych ubiegłych rozgrywkach. Tym razem Dolcan zamierza trzymać się z daleka od strefy spadkowej. - Zdajemy sobie sprawę z tego, jaką mamy wartość. Myślę, że jesteśmy w stanie wygrać z każdym - zapewnia Chylaszek.

Komentarze (0)