Nnamani show - relacja z meczu Flota Świnoujście - KS Polkowice

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Flota Świnoujście w zaległym meczu 1. kolejki pokonała na własnym stadionie KS Polkowice 3:0. Na listę strzelców wpisali się odpowiednio strzelec dwóch bramek Christian Nnamani oraz Damian Misan. W 53. minucie drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną otrzymał Damian Ałdaś.

Pierwszy groźny atak w postaci kontry przeprowadzili przyjezdni, jednak Grzegorz Podstawek znajdował się w tej sytuacji na pozycji spalonej. Chwilę później groźne na bramkę uderzał Damian Ałdaś, jednak uderzenie byłego zawodnika Chrobrego Głogów minimalnie minęło słupek bramki strzeżonej przez Alana Wesołowskiego. W 13. minucie na indywidualną akcje zdecydował się Nnamani, który uderzył niecelnie z blisko 25 metrów. Cztery minuty później przed bardzo dobrą szansą stanął Tomasz Ostalczyk, lecz na posterunku był golkiper polkowiczan Sebastian Szymański. W odpowiedzi na bramkę Alana Wesołowskiego uderzał Krzysztof Janus, lecz i tym razem futbolówka minęła bramkę.

Po dłuższej chwili walki głównie w środku pola z dystansu uderzał Ostalczyk, jednak zbyt lekko by móc marzyć o pokonaniu Szymańskiego. Groźnie było w 37. minucie kiedy z około 20 metrów uderzał Krzysztof Bodziony, piłka po drodze odbiła się od Petera Micica, aby ostateczni znaleźć się w rękach golkipera gości. Przed zakończeniem dość nudnej pierwszej połowy z dystansu uderzał jeszcze Piotr Tomasik, lecz bliżej było mu do zestrzelenia lecącego ptaka, aniżeli do zdobycia bramki.

Po zmianie stron do ataku ruszyli wyspiarze. W 49. minucie z rzutu rożnego dośrodkowywał Ostalczyk, a piłkę z rąk wypuścił Szymański. Bliski wykorzystania błędu bramkarza gości był Marek Niewiada, który trafił w słupek. To co nie udało się Niewiadzie, minutę później udało się Nnamaniemu. Ponownie ze skrzydła zagrywał Ostalczyk, a z 3 metrów formalności dopełnił Nigeryjczyk.

W 53. minucie za próbę wymuszenie rzutu karnego drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał Damian Ałdaś. Od tego momentu na murawie dominowała Flota. W 61. minucie po zagraniu Mateusza Brozia w dogodnej sytuacji znalazł się Ostalczyk, jednak zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i ostatecznie obrońcy gości wygarnęli mu piłkę spod nóg. Trzy minuty później ponownie Broź długim podaniem obsłużył Nnamaniego, a Nigeryjczyk będąc oko w oko z Szymańskim nie pomylił się i zdobył swoją drugą bramkę.

W 69. minucie niecelnie uderzał Broź, który dwie minuty wcześniej po indywidualnej akcji również nie zdołał umieścić piłkę w siatce. W 77. minucie pierwszy raz w drugiej połowie do głosu doszli podopieczni Dominika Nowaka. Dawid Wacławczyk zagrał w obręb pola karnego do Grzegorza Podstawka, a były zawodnik Polonii Bytom nieznacznie przestrzelił. W odpowiedzi zawodnicy Floty raz po raz nękali defensywę i bramkarza polkowiczan, jednak albo ofiarnie interweniowali obrońcy, albo dobrze spisywał się Szymański. W 86. minucie Nnamani mógł ustrzelić hat-tricka, jednak piłka po jego strzale minimalnie minęła słupek. Dwie minuty później w sytuacji sam na sam z bramkarzem gości znalazł się Damian Misan, który na murawie pojawił się chwilę wcześniej. Minął on już leżącego Szymańskiego, jednak trafił w boczna siatkę. Co się odwlecze to nie uciecze. W doliczonym czasie gry Broź zagrał prostopadle do Misana, a napastnik świnoujścian tym razem wykorzystał dogodną okazję i pogrążył podopiecznych Dominika Nowaka.

Po meczu powiedzieli:

Dominik Nowak (KS Polkowice): Gratuluje Flocie zasłużonego zwycięstwa. Było nam ciężko. Widać, że szwankuje nam przygotowanie fizyczne. Teraz znaleźliśmy się na dnie i musimy się z tego dna jak najszybciej podnieść. Dużo było prostych strat, można było to lepiej wykorzystać jednak ten zespół nie jest jeszcze do końca zgrany. Trzeba nad tym popracować i nie tracić wiary, a ja na pewno tej wiary nie stracę. Będę pracował i konsekwentnie wpajał myśl, którą jest gra do przodu i na pewno przy piłce. Dzisiaj było widać, że w drugiej połowie kluczowym momentem była strata zawodnika.

Krzysztof Pawlak (Flota Świnoujście): Warto było czekać miesiąc, żeby wygrać 3:0. Myślę, że o meczu zadecydowała konsekwencja, nawet w przerwie mówiliśmy sobie aby grać konsekwentnie. Zamierzaliśmy atakiem pozycyjnym dostać się do przeciwnika i nie pozwolić gościom na grę z kontry. Wiedzieliśmy, że "Górnik" słynie z tego, że bramki zdobywa po szybkich kontrach. My sami dobrze wiedzieliśmy co może zrobić przypadkowa bramka po wczorajszym meczu Wisły, jak może zmienić nastroje. Dalej wierzymy w swoją siłę, dalej szanujemy wszystkich przeciwników i myślę, że te osiem punktów, które mamy na swoim koncie wpłynie na to, żeby przeciwnicy zaczęli szanować nas. Siła jest u nas w kolektywie, walczymy o to aby ławka była ławką i zawodnik, który wchodzi z ławki nie osłabiał zespołu, a wręcz przeciwnie. Były obawy co do obsady bramki. Zdajemy sobie sprawę, że Alan Wesołowski jeszcze nie raz będzie w kłopotliwej sytuacji. Ale czas i mecze pracują nad siłą naszej defensywy. Przed nami kolejne trudne spotkanie. W tym tygodniu pół kroku zrobiliśmy, w sobotę będzie kolejne pół.

Flota Świnoujście - KS Polkowice 3:0 (0:0)

1:0 - Nnamani 50'

2:0 - Nnamani 64'

3:0 - Misan 90+1'

Składy:

Flota Świnoujście: Wesołowski - Kalinowski, Udarević, Kieruzel, Opałacz (83' Jasiński), Ostalczyk, Niewiada, Chyła, Bodziony (46' Broź), Tomasik, Nnamani (86' Misan).

KS Polkowice: Szymański - Dawid Wacławczyk, Nowak, Micić (72' Bartków), Krzysztof Janus, Peroński, Kocot (65' Kazimierczak), Kamil Wacławczyk, Ałdaś, Więzik (65' Piotrowski), Podstawek.

Żółta kartka: Ałdaś (KS Polkowice).

Czerwona kartka: Ałdaś /53' za drugą żółtą/ (KS Polkowice).

Sędzia: Tomasz Wajda (Żywiec).

Widzów: 1200.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)