Mladen Kascelan pierwszym z kół ratunkowych ŁKS-u

Łódzki Klub Sportowy przegrał w poniedziałek z Legią Warszawa 1:3 i po pięciu kolejkach ligowych ma na swoim koncie tylko 1 punkt. W tej sytuacji działacze pilnie szukają wzmocnień. Pierwszym z nich jest Mladen Kascelan, wypożyczony z Jagiellonii.

28-letni Mladen Kascelan grał w ŁKS-ie w latach 2007-2009, skąd odszedł do Karpat Lwów. Przygoda z ukraińską piłką zakończyła się jednak szybko i miniony sezon Czarnogórzec spędził w Jagiellonii Białystok. W tym roku jednak nie mieścił się w składzie tego zespołu i stąd decyzja o jego wypożyczeniu do Łodzi. Według podpisanej umowy Kascelan grać będzie w ŁKS-ie do końca sezonu.

To już drugi zawodnik z Czarnogóry w kadrze beniaminka ekstraklasy. W letniej przerwie do drużyny dołączył bramkarz Pavle Velimirović, który wygryzł, przynajmniej chwilowo, z wyjściowej jedenastki legendę klubu - Bogusława Wyparłę. Jak na razie okazał się jedynym trafionym transferem łodzian w ostatnich miesiącach, ponieważ pozostali nowi gracze zawodzą.

- Cały czas prowadzimy rozmowy z zawodnikami, którzy mogą wzmocnić naszą kadrę, w najbliższych dniach powinno się wszystko wyjaśnić - mówił w poniedziałek tajemniczo Tomasz Wieszczycki, zapowiadając, że pozyskanie Kascelana to nie koniec transferów do ŁKS-u.

Nie ma się jednak co dziwić, że ŁKS próbuje na gwałt wzmocnić kadrę. Sami zawodnicy twierdzą bowiem, że w tym zestawieniu kadrowym o utrzymanie może być niezwykle ciężko. - Potrzebujemy świeżej krwi, bo w tym składzie i z taką formą spadniemy z ligi. Graliśmy do tej pory co prawda z czołówką, ale dysproporcje były zbyt wielkie - brutalnie opisał rzeczywistość kapitan ŁKS-u Marek Saganowski.

Komentarze (0)