Dzięki medialnej otoczce stworzonej przez menadżerów zawodnika w ostatnich dniach nie brakowało spekulacji, jakoby Michał Pazdan miał trafić do Śląska Wrocław. Były reprezentant Polski tego lata jednak na Oporowską nie trafi, co potwierdzają zarówno trener Orest Lenczyk, jak działacze Górnika. - Otrzymaliśmy sygnał od menadżera zawodnika, że Śląsk jest jego pozyskaniem poważnie zainteresowany. Usiądziemy do stołu, żeby wyjaśnić powstałe nieścisłości - zapewnia Krzysztof Maj, dyrektor wykonawczy klubu z Roosevelta.
Górnik nie robiłby przeszkód Pazdanowi z odejściem, jeżeli do klubu wpłynęłaby satysfakcjonująca obie strony oferta. 24-letni pomocnik związany jest z zabrzańskim klubem jeszcze rocznym kontraktem i dla działaczy to ostatni dzwonek, by na transferze zawodnika zarobić konkretne pieniądze. - Pozostały nam dwa okienka transferowe, w których możemy Michała Pazdana wytransferować do innego klubu. Za rok będzie mógł odejść za darmo, co nie oznacza, że nie podejmiemy prób przedłużenia z nim umowy - zapowiada członek zarządu śląskiego klubu.
Włodarze klubu z Roosevelta przyznają, że kilka klubów jest zainteresowanych pozyskaniem piłkarza, który znalazł się w kadrze reprezentacji Polski na Euro 2008. – Do północy w nocy ze środy na czwartek jeszcze wiele może się wydarzyć - uśmiecha się Maj. Odejście Pazdana zaowocowałoby najpewniej finalizacją transferu do Zabrza napastnika Bogdanki Łęczna, Prejuce Nakoulmy. 24-letni napastnik rodem z Burkina Faso w bieżącym sezonie strzelił dla pierwszoligowca trzy bramki, a w końcówce poprzedniego tygodnia prowadził rozmowy z działaczami Górnika.
Nie można wykluczyć scenariusza, że jesienią w trójkolorowych barwach będą występować zarówno Pazdan jak i Nakoulma. - Czynimy starania, by przekonać zarząd do tej decyzji. W opinii prezesa kadra na rundę jesienną jest wystarczająco silna. Razem z dyrektorem Andrzejem Orzeszkiem staramy się nakłonić zarząd do zmiany decyzji i sfinalizowania jeszcze tej jednej transakcji - przyznaje Maj.