Wykonali 25 procent zadania - echa spotkania Zawisza Bydgoszcz - Dolcan Ząbki

Mało kto się spodziewał, że po siedmiu rozegranych kolejkach na zapleczu T-Mobile Ekstraklasy to właśnie zespół bydgoskiego beniaminka będzie liderem I-ligowej tabeli.

Gdy na początku lipca Radosław Osuch przejmował miejscową spółkę, wielu obserwatorów z wątpliwościami podchodziło do tego pomysłu. Powstawały pytania, czy menedżer piłkarski poradzi sobie z obowiązkami na rynku transferowym i kierowaniem tak dużym klubem. No i czy przede wszystkim będzie w stanie uspokoić wiecznie protestujących fanatyków bydgoskiego zespołu?

Te dwie rzeczy udały mu się doskonale. Zawisza po siedmiu kolejkach jest liderem I ligi, a kibice, poza drobnymi incydentami z transparentami, zachowują się bez zarzutu. - Wykonaliśmy jednak dopiero 25 procent zadania - mówi właściciel beniaminka. - Przed nami znacznie trudniejsza dalsza część rozgrywek. Zespół gra naprawdę dobrze, aż miło na to popatrzeć.

Jednym z liderów bydgoskiego zespołu jest mały filigranowy pomocnik Adrian Błąd. Dzielnie swojego pomocnika świetnymi podaniami wspierają Wahan Geworgian i Paweł Zawistowski. - Nie wszystko jednak wpada do bramki - uważa zawodnik. - Z Dolcanem graliśmy nieźle, szkoda tylko straconej bramki w końcówce. Mocno ćwiczymy na treningach wszystkie elementy piłkarskiego rzemiosła.

Siłą gospodarzy jest też szeroka kadra. Na to szczególną uwagę zwracał przed meczem trener Janusz Kubot. - Na koniec rundy wygrają ci, którzy będą mieli szeroką kadrę. W niedzielę właśnie jeden z rezerwowych - Patryk Cuper udanie powstrzymał w ataku doświadczonego Damiana Świerblewskiego. - Z trenerem ustaliliśmy przed Flotą, że Paweł Oleksy idzie na "kartkę" i zagram wtedy w podstawowej jedenastce. Gramy swoje i tylko o trzy punkty. Będzie teraz trudniej, ale my się nie poddamy. Będziemy zawsze walczyć o swoje - podkreślił Cuper.

Komentarze (0)