Piątek w Premier League: Alex Ferguson: Gol decyduje w meczach z Chelsea, Fabregas skrytykował Arsenal?

W niedzielę w hicie Premier League zagrają Manchester United i Chelsea Londyn. Sir Alex Ferguson przypomina, że w meczach tych drużyn zwykle decyduje jedna bramka. Tymczasem w hiszpańskiej gazecie pojawił się wywiad, w którym Cesc Fabregas skrytykował swój były klub Arsenal Londyn. Natomiast duży znak zapytania stoi przy Stevenie Gerrardzie. Reprezentant Anglii nie gra od marca i od kilku tygodni był szykowany na mecz z Tottenhamem Hotspur 18 września. Teraz pojawiły się wątpliwości czy kapitan Liverpoolu będzie zdolny do gry.

Alex Ferguson o meczach z Chelsea: Zazwyczaj decydował jeden gol

Fantastycznie zapowiada się niedzielny mecz Manchesteru United z Chelsea Londyn. Obie drużyny są w dobrej formie, a Czerwone Diabły w Premier League jeszcze nie straciły punktu. Sir Alex Ferguson uważa, że w ostatnich latach pojedynki z The Blues były niezwykle zacięte.

- Niedzielna potyczka będzie fantastyczna. Spotkania przeciwko Chelsea w ostatnich siedmiu latach zawsze były bardzo zacięte. Zazwyczaj decydował jeden gol i myślę, że w niedzielę czeka nas wyrównany mecz - powiedział Ferguson. Szkot prawdopodobnie da szansę gry od pierwszej minuty Ryanowi Giggsowi, który bardzo dobrze spisał się przeciwko Benfice Lizbona. Strzelił gola i był wyróżniającą się postacią.

Fabregas skrytykował Arsenal?

Gorąco zrobiło się wokół Cesca Fabregasa, który rzekomo w wywiadzie dla hiszpańskiej gazety Sport skrytykował swój były klub Arsenal Londyn. Gracz FC Barcelony na swoim profilu na Twitterze stanowczo temu zaprzeczył.

- Nigdy nie powiedziałem złego słowa o Arsenalu. To jest wymysł gazety i ten wywiad nie jest prawdziwy. To nieprawda, że opuściłem klub z powodu braku sukcesów. Czuję się fanem tego zespołu i życzę mu jak najlepiej. Gdyby nie Arsenal, nie byłbym w miejscu, w którym jestem obecnie. Zawdzięczam mu praktycznie wszystko i nigdy o tym nie zapomnę - powiedział Cesc Fabregas.

Gerrard zagra z Tottenhamem?

Duży znak zapytania stoi przy Stevenie Gerrardzie. Reprezentant Anglii nie gra od marca i od kilku tygodni był szykowany na mecz z Tottenhamem Hotspur 18 września. Teraz pojawiły się wątpliwości czy kapitan Liverpoolu będzie zdolny do gry.

- Steven Gerrard przechodzi bardzo dobrze okres rekonwalescencji. Trenuje z nami również Martin Kelly. Blisko powrotu do gry jest także Fabio Aurelio - powiedział Kenny Dalglish, menedżer The Reds. Nie wiadomo zatem czy Gerrard rzeczywiście pojawi się w składzie. Możliwe, że szkocki trener da mu szansę dopiero w przyszłym tygodniu w spotkaniu Pucharu Ligi. Liverpool zagra z Brighton.

Benayoun może zostać w Arsenalu na stałe

Arsene Wenger nie wykluczył, że po okresie wypożyczenia wykupi na stałe Yossiego Benayouna. Izraelczyka ściągnął z Chelsea Londyn w ostatnim dniu okienka transferowego.

- Jest jeszcze zbyt wcześnie, by przesądzać jego transfer do, ale z pewnością tego nie wykluczamy. Oczekuję od niego, że będzie grał z pełnym poświęceniem, tak jak reszta zespołu. To wszystko. Nie wymagamy od niego ani mniej, ani więcej. Sądzę, że Benayoun może szybko zaadaptować się do naszego stylu gry. Może grać zarówno na lewym, jak i prawym skrzydle. Daje to nam spore pole manewru i bardzo mnie to cieszy - oznajmił Arsene Wenger.

Kirkland może zapomnieć o wypożyczeniu

Roberto Martinez poinformował swojego podopiecznego Chrisa Kirklanda, żeby nie myślał o wypożyczeniu do innego zespołu, ponieważ widzi dla niego miejsce w składzie Wigan Athletic.

Póki co były bramkarz Liverpoolu tylko przypatruje się, jak między słupkami radzi sobie Ali Al-Habsi. Wiele zespołów z The Championship chciałoby go wypożyczyć, ale Martinez stanowczo odmawia takiego ruchu.

Ferdinand mógł grać na Ukrainie

Anton Ferdinand, brat obrońcy Manchesteru United Rio Ferdinanda, przyznał, że odrzucił ofertę ukraińskiego zespołu Dnipro i zdecydował się przejść do Queens Park Rangers.

- Oferta z Ukrainy była pierwsza, ale nie ekscytowałem się nią. Nie jestem osobą, która zmienia klub dla pieniędzy. Uważam, że jeśli dobrze gra się w piłkę, to pieniądze po prostu same przyjdą - powiedział Ferdinand.

Menedżer QPR z nowym kontraktem?

Neil Warnock planował, że w lecie 2013 roku, kiedy wygaśnie jego kontrakt z Queens Park Rangers, odejdzie na sportową emeryturę. Jednak menedżer beniaminka Premier League zmienił zdanie i jest gotów dłużej zostać na Loftus Road.

Warnock jest bowiem zachwycony zmianami w klubie, który kupił niedawno Tony Fernandes. Pojawiło się sporo pieniędzy i można je inwestować w nowych zawodników. - Wyniki określą moją karierę. W piłce niczego nie można spodziewać się. Nie można patrzeć tak naprawdę zbyt daleko w przyszłość. Mam zamiar po prostu cieszyć się chwilą. Chcę zbudować klub i to jest mój cel - przyznał Neil Warnock.

Komentarze (0)