Piłkarz PSV: Wszyscy byliśmy poruszeni

Przemysław Tytoń doznał wstrząśnienia mózgu po zderzeniu ze swoim obrońcą podczas meczu PSV Eindhoven - Ajax Amsterdam. Kolega z zespołu Polaka, Marcelo, na łamach Super Expressu opowiada o reakcji zespołu na kontuzje bramkarza.

- Widziałem to wszystko z najbliższej odległości. To był przerażający widok. Byłem zupełnie zszokowany. Tytoń leżał na murawie, nie ruszał się. Po uderzeniu w głowę od razu stracił przytomność. Wyglądało to niezwykle poważnie, zwłaszcza że lekarze przez długi czas bali się go ruszać. W ułamku sekundy kariera Przemka mogła zostać przekreślona. Zresztą nie tylko jego kariera. Nawet nie chcę myśleć o tym, co się mogło stać - przyznał były piłkarz Wisły.

- Oczywiście, w szatni było ogromne poruszenie. Wszyscy pytaliśmy, co z Przemkiem. Powiedziano nam tylko, że na szczęście nie jest aż tak źle, jak to wyglądało. Szybko odzyskał przytomność, a poza wstrząsem mózgu wszystko jest OK. Jak tylko będę mógł, odwiedzę go w szpitalu. W niedzielę nie było sensu jeszcze do niego dzwonić, bo dopiero dochodził do siebie. Modlę się o jego zdrowie i szybki powrót do bramki PSV - dodał.

Źródło: Super Express

Komentarze (0)