Środowy mecz ŁKS z Ruchem będzie nietypowy. Łodzianie podejmą Niebieskich na ich stadionie, ponieważ w związku z remontem obiektu przy al. Unii działacze ŁKS poprosili chorzowian o udostępnienie stadionu przy Cichej. - I tak musielibyśmy grać na wyjeździe. Jeśli nie w Chorzowie, to w Bełchatowie - tłumaczyli działacze beniaminka ekstraklasy.
Dodajmy, że włodarze Ruchu na mecz z ŁKS wprowadzili promocyjne ceny wejściówek. Bilet na trybunę główną jest o połowę tańszy niż zwykle. Natomiast na pozostałe sektory można wejść za 5 złotych, a dzieci do szóstego roku życia za złotówkę.
W niedzielę Niebiescy zagrają mecz w Krakowie. W związku z tym na spotkanie z ŁKS w składzie chorzowian można spodziewać się zmian. - Na pewno będą 3-4 roszady. Piłkarze, którzy w ekstraklasie nie grają zbyt często, będą mogli udowodnić swoją przydatność - stwierdził szkoleniowiec 3-krotnych zdobywców krajowego pucharu Waldemar Fornalik. Szansę gry w pojedynku powinien otrzymać drugi bramkarz Michal Pesković oraz pozyskani tuż przed zamknięciem okna transferowego Tomas Josl i Rafał Grzelak. Być może w meczowej kadrze znajdzie się również rehabilitujący się ostatnio po kontuzji kolana Żeljko Djokić.
Na ławce ŁKS zasiądzie Michał Probierz, który w sezonie 1992/93 wraz z drugą drużyną Ruchu awansował do finału Pucharu Polski, gdzie dopiero po rzutach karnych zespół z Cichej musiał uznać wyższość GKS Katowice (w meczu finałowym występował również obecny drugi trener Ruchu Tomasz Fornalik).