Podopieczni Jacka Zielińskiego - choć w poniedziałkowym meczu prowadzeni przez Marka Zuba - zagrali słabo, Tosik ze swojego występu zadowolony być więc nie może. - Korona grała bardzo agresywnie i ciężko było nam o jakieś składne akcje. Po przerwie byli trochę podmęczeni i staraliśmy się rozgrywać piłkę, ale niestety nie przyniosło to bramkowego efektu - relacjonuje zawodnik Czarnych Koszul.
Jeden punkt w stolicy nikogo nie zadowala, w przypadku wygranej warszawski zespół mógłby nawet objąć prowadzenie w ligowej tabeli. - Graliśmy u siebie, byliśmy w roli faworyta i to my straciliśmy dwa oczka - nie ma wątpliwości Tosik. - Chcąc walczyć o mistrzostwo Polski mecze u siebie musimy wygrywać. Ciężko było jednak o składne akcje, dominowała walka i przepychanki, stąd ten remis - wyjaśnia w rozmowie z dziennikarzami.
Poniedziałkowe spotkanie potwierdziło, że Korona jest zespołem niewygodnym i w tym sezonie może jeszcze wielu ligowym przeciwnikom napsuć sporo krwi. - Obie drużyny grały bardzo ostro. My chcieliśmy pokazać, że nasz mecz z Legią nie był jednorazowym wyskokiem i jeśli chodzi o walkę to pokazaliśmy, że Polonia ma charakter, aczkolwiek nie przeniosło się to na zdobycz punktową - podkreśla Tosik.
Po nim samym widać było, że w tym sezonie zbyt wiele nie grał, wcześniej zaliczył bowiem jedynie drobne epizody w meczach z Lechią Gdańsk i GKS-em Bełchatów. W dodatku Tosik - nominalny skrajny defensor - został rzucony na środek pola. - Wystąpiłem trochę awaryjnie, zagranie z zespołem nie wyglądało najlepiej, ale to głównie dlatego, że rywal postawił wysoko poprzeczkę i grał bardzo agresywnie - mówi 24-letni zawodnik.
Już w najbliższy weekend Poloniści staną przed okazją do rehabilitacji za słabiutki występ, a rywalem Czarnych Koszul będzie Śląsk Wrocław. Czy w gronie zawodników, którym będzie dane stawić czoła drużynie Oresta Lenczyka, znajdzie się Tosik? - Wraca Trałka, więc zobaczymy, jak to trener oceni - przyznaje sam zainteresowany. - To Łukasz jest podstawowym zawodnikiem i być może przyjdzie mi trochę poczekać na kolejne szanse.